 |
zerkam ukradkiem na kalendarz, nerwowo zaciskam pięści.
nie mam pomysłu na siebie.
nigdy już nie spojrzę Ci w oczy...
|
|
 |
bezsprzecznie nic nie trwa wiecznie.
|
|
 |
pierdolnął ciężki bas, bas! wszystko pozmieniał.
|
|
 |
pierdolnął ciężki bas, bas! wszystko pozmieniał.
|
|
 |
każdy bujał się z ucieszoną michą.
|
|
 |
nie jestem zdziwiony, ponoć nie ma ludzi niezastąpionych.
|
|
 |
słabe charaktery są nie do ocalenia.
|
|
 |
wszyscy zgrani nie możliwie, jeden tok myślenia.
|
|
 |
wszystko w dwóch słowach sie zawierało.
|
|
 |
wszystko w dwóch słowach sie zawierało.
|
|
 |
przypomnij sobie tamte dni, nawet w zimie było jakoś więcej słońca.
|
|
|
|