|
Bądź tutaj, proszę Cię, bądź tutaj ze mną, bo sobie nie poradzę.
|
|
|
O nie, pyta się mnie o drogę. Dżizas, łażą, szturchają, patrzą, nie patrzą i jeszcze - akurat mnie - pytają o drogę. Gdzie masz iść? Idź pan z duchem czasu, idź se na dno, idź z torbami, nawet za ciosem se idź, bylebym ci nie musiała tłumaczyć jak tam trafić. Dzwonią rowerzyści, dzwonią tramwaje i komórki, oby wynalazca dzwonków za moje męki nigdy nie zaznał spokoju wiecznego. Brzydko dzisiaj zachodzi słońce, brzydkie są kwiatki, brzydkie ważki i apaszki.
|
|
|
Dzisiaj jestem szczęśliwa. A o jutro będę się martwiła jutro
|
|
|
„Możesz mi robić, co chcesz, tylko nie rań mi serca. Do tej pory wiele przecierpiałam,już więcej nie chcę. Chcę być szczęśliwa.”
|
|
|
Nie możesz być dalej niż kilkaset centymetrów ode mnie, potem wszystko jedno, czy jesteś o kilometr, czy trzysta kilometrów stąd. Potem i tak jest otchłań...
|
|
|
Czasem masz szczęście i wiedzie Ci się zadziwiająco dobrze. A czasem życie daje ci się we znaki. Najlepiej nastaw się na to z góry, bo nigdy nie będzie inaczej.
|
|
|
Tęsknie tak cholernie, że chyba zaraz wyjdę z siebie i wsiądę w samolot.
|
|
|
Przez cały dzień jestem przerażona, że już jutro Cię nie zobaczę.
|
|
|
Chcę wrócić, chcę tam wrócić i dzielić z Nimi na czworo ten nasz domek jeszcze jakiś czas, wstawać na kacu, pić kawę i kłócić się kto zmywa, wychodzić do sklepu i wracać z niego z 3 reklamówkami różnych alkoholi; wychodząc pić, śmiać się, że na pewno nikt się nie zorientuje co i gdzie idziemy robić, słuchać jej marudzenia, że wciąż nie przestajemy pić, a potem upić ją jak zwykle i słuchać jej chichotów, wymieszać wszystkie rodzaje alko, wracać łąką i wskakiwać mu na plecy, całować go i trzymać jego rękę, przewracać się i leżeć z nim na trawie bo faza, śmiać się razem z nim jak skończona idiotka z rzeczy, które tylko my rozumiemy, kochać strasznie i być kochaną strasznie, chcę wrócić, być tam z Nimi jeszcze chociaż kilka dni, bo cholera, to najlepsi ludzie jakich znam, jakich kiedykolwiek miałam.
|
|
|
|