 |
Był pijany, ledwo doszedł do łóżka, leżał tak, po czym mocno przytulił mnie i powiedział: Wiesz, skarbie. Moja mama Cię wybrała. Powiedziała, że jesteś fajna, wesoła i będę debilem jeśli Cię zostawię, bo tylko ty umiesz mnie w takim stanie ogarnąć. Dzięki tobie ogarnę się z wódką i pomogę Tobie wyjść na ludzi. Dzięki mnie zostawisz prochy. Jeśli będziesz ze mną to nie zabraknie ci niczego. Będziesz księżniczką na tym mieście. Tylko nie zrań mnie. Proszę. W tamtym momencie prawie się popłakałam. Te słowa mnie wzruszyły, bo wiem dobrze, że słowa tej kobiety są dla niego najważniejsze.
|
|
 |
oboje wiemy, że już nie uwierzysz więcej. po co te brednie, że dusza, że serce? po co te brednie, że kiedyś będzie dobrze? niektórzy pozostaną źli na zawsze już, słońce. /Planet.
|
|
 |
i nie pytaj mnie więcej co słychać, to samo co zawsze i żal mam do życia. /Planet.
|
|
 |
by życie było lżejsze, zatamować myśli. /Planet.
|
|
 |
Odrzucenie boli, depresja przy braku zrozumienia zmienia człowiekowi życie w gówno.
|
|
 |
- mam poszukać jakiegoś miejsca, gdzie będziesz mogła chodzić na terapię? - nie potrzebuję - wiesz, że narkomani mówią tak samo?
|
|
 |
chciałabym kurwa cofnąć ten pierdolony czas, ale kurwa za chuja nie umiem :(
|
|
 |
i krzyczę 'weź mnie ratuj!' kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz. /Bonson.
|
|
|
|