 |
"Masz mnóstwo znajomych, wielką ambicje, umiesz kupić ciuchy za groszę i wyglądać z nich zajebiście - nie jedyni, by Ci pozazdrościli takiego życia." - mimo, że to kłamstwa, cudnie słuchać konstrukstywnych komplementów. Może jeszcze ktoś we mnie wierzy. / cmw
|
|
 |
|
nie chcę patrzeć jak ktoś bliski znów znika.
|
|
 |
|
dziś świat prysł,nie chce mówić więcej.
|
|
 |
Biegnijmy, gubiąc wszystko, co ma znaczenie.
|
|
 |
Dzisiaj znamy się gorzej, bowiem musieliśmy dojrzeć
i mijamy się często unikając spojrzeń.
|
|
 |
Przykro Ci? Powinno. Poddałaś się. Co to ma w ogóle być? Brak sił na walkę z rzeczywistością? Przecież po to żyjesz, żeby udowodnić, że dasz radę. Przeciwności losu? Lajtowo, przeciwstawisz się. Masz wsparcie. Wierzą w Ciebie - nie możesz ich zawieść. Jesteś silna - powtórz sto razy i uwierz. / cmw
|
|
 |
Nie wiem gdzie jest Ciebie więcej
w mym sercu, czy w głowie.
|
|
 |
Nauczę się oddychać bez Ciebie.
|
|
 |
Z łzami w oczach wybiegłam z mieszkania, gwałtownie zatrzaskując za sobą drzwi. Nie mogąc utrzymać równowagi oparłam się o nie i wybuchnęłam spazmatycznym płaczem opadając na ziemię. Dasz radę - powtarzałam, uspokajając się, po czym wstałam i pośpiesznie zbiegłam po schodach. Szlochając kierowałam się w stronę parku, mając przed oczami twarz ukochanego. Dotarłszy na miejsce przystanęłam i odruchowo zamilkłam, uświadamiając sobie, iż jestem tu całkiem sama. Przysłuchiwałam się swojemu niespokojnemu oddechowi, robiąc parę chwiejnych kroków w głąb mroku, po czym oparłam się o drzewo i zakryłam twarz rękoma. Upadłam na ziemię, patrząc na niebo i ciemne korony drzew. Nienawidzę Cię - przeklinałam w myślach, przygryzając do bólu wargę. I kocham - dokończyłam już na głos spokojnym tonem, a łzy odruchowo poleciały mi po policzkach.
|
|
 |
Nie jest łatwo - wiem. Jest cholernie trudno. Wydawać by się mogło że ledwo ułożymy coś na półce naszego życia to znów z niej spada, a niektóre zdarzenia są niczym szklany wazonik, który po upadku jest jedynie miazgą raniących kawałków nie do sklejenia.
|
|
 |
A jeśli za mną zatęsknisz, pamiętaj, że pozwoliłeś mi odejść.
|
|
|
|