 |
przestałem radzić sobie z życiem
I zacząłem chlać co weekend
I umierać
|
|
 |
Rok mija i mi chyba trochę przykro, mimo
Że kurwa nic w tym roku mi nie wyszło!
|
|
 |
Zabłądziłem wśród tych ulic, brudnych ulic,
Brudnych tak, że możesz brud przytulić
|
|
 |
|
idę przez życie ze łzami, pośród kłamstw, całkiem samotna. spotykam wielu ludzi, którzy chcą mnie pokochać, lecz odpycham ich od siebie. gdy w końcu spotykam osobę, którą wiem, że mogłabym pokochać, okazuje się, że jest identyczna jak ja- tak samo odpycha ludzi od siebie, którzy chcą ją pokochać. no trudno. idę dalej. jestem zimna jak kamień, bogata jak głupiec. już nie czuję się samotna, mam jego. znalazłam go. lecz po pewnym czasie samotność ponownie puka do mych drzwi, śmiejąc mi się prosto w twarz, z karteczką w ręce 'on już nie wróci. ma inną'. czytając to czuje jak umieram. to zabawne. wredna, skamieniała dziewczyna umiera. cieszy się, płacze, śmieje.. nie żyje.
|
|
 |
nie było prościej kilka lat temu. wtedy po prostu nie przychodziły ci do głowy tak chore pomysły jak oddanie facetowi serca. z rumieńcami na policzkach oddawałaś kanapki. /definicjamiloscii
|
|
 |
gorzkie łzy i słodkie kłamstwa, czysta prawda, brudne myśli w nas od dawna. / huczu hucz
|
|
 |
kurwa, ej jest pięknie. wróciła wiosna, ogniska do rana. wódka non stop polewana. /stawiamnachillout
|
|
 |
głupota mnie przeraża, ale przeraża mnie tylko u innych ludzi, gdyż do swojej już się przyzwyczaiłam ;DD
|
|
 |
nie zamierzam do Niego wracać, ale mimo wszystko bardzo pragnę jego bliskości
|
|
 |
w tej chwili oddaję hołd wszystkim tym, którzy mieli być, ale ich nie ma tu!
|
|
 |
zostań, proszę, bo przy Tobie moje miejsce
|
|
 |
odwagą nie jest to, że słabszemu za nic wpierdolisz, odwagą jest to, żeby żyć tu legalnie na swoim
|
|
|
|