 |
"Bo kogo nie ucieszyłby balonik?"
|
|
 |
zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.
|
|
 |
Zabawka która najpierw sie bawi a później zostawia jak by nie miała uczuć ;/
|
|
 |
przychodzi czasem taki moment, że po prostu odpuszczasz.
|
|
 |
tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów. nieudanych prób, przegranych, ciężkich prób ..
|
|
 |
nie ma we mnie życia, nie ma go przez ciebie.
|
|
 |
nie ma we mnie życia, nie ma go przez ciebie.
|
|
 |
nie ma we mnie życia, nie ma go przez ciebie.
|
|
 |
kiedyś powrzucałam nasze wspólne zdjęcia do pudełka i schowałam gdzieś w piwnicy, myśląc że wraz z tym tak samo wyrzucę Ciebie z mojego życia. z perspektywy czasu dochodzi do mnie, jaką naiwną dziewczyną byłam.
|
|
 |
chcę zapomnieć, a jednak wciąż przypominam sobie jego zapach, smak jego warg i nietypowy kolor oczu. kiedy nikt nie patrzy przywołuję do siebie wspomnienia choć w oczach pojawiają się łzy. czy ja naprawdę muszę być taką masochistką?
|
|
 |
kurwa, że też musiałeś się tak nagle zjawić namieszać i odejść.
|
|
 |
i już nawet nie chodzi o to, że sprawiłeś mi zawód czy też ból. chodzi o to na jakiego dupka wyszedłeś pokazując "swoje możliwości". brawo kolego.
|
|
|
|