 |
|
. chodziła po ulicy całymi dniami, szukając grosika z myślą, że w końcu trafi na tego , który przyniesie jej szczęście.
|
|
 |
|
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia.
|
|
 |
|
rozhisteryzowana upuściła palącego się papierosa na swoje ulubione rajstopy . wypaliła dziurę . jak na złość , układała się w kształt serca .
|
|
 |
|
-hej. weź go sobie. jest cały Twój. - przepraszam, czy to żart ? bo wydaje się jakby był. - nie. mówię całkiem poważnie. - ale... dlaczego ? - powiedział, że Cię kocha. przez sen.
|
|
 |
|
takie słodkie czekoladowe oczy.
|
|
 |
|
bo ona miała wększy dekolt..
|
|
 |
|
Namacalny bezsens, gorzki posmak, życia niesmak.
|
|
 |
|
mała smarkula, a kocha tak bardzo.
|
|
 |
|
wpatrywał się w moje źrenice jakby zobaczył tam szczeście.
|
|
 |
|
jesteś lepszą częścią mnie. < 3
|
|
 |
|
oddając Mu swoje serce, w pobrudzonych rękach farbami, krzyczała, że ich miłość też będzie tak kolorowa
|
|
 |
|
Któregoś dnia zaczniesz prosić mnie na kolanach 'pokochaj mnie znów' a ja odejdę. Pamiętasz? TY sam mnie tego nauczyłeś !
|
|
|
|