 |
|
Kiedy szepczesz mi do ucha, czuję, że jestem zdolny zgasić słońce, z gór zrobić origami i pokroić rzeki na plastry, samym oddechem wstrzymać tornado, a barkami podtrzymać lawinę. Cholera, mógłbym połknąć meteoryt, ścisnąć księżyc w garści i podać ci jak na tacy. A gdybyś zapytała, jak bardzo cię kocham, rozłożyłbym ręce które objęłyby cały wszechświat i powiedział po prostu ,,tak bardzo".
|
|
 |
|
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
|
|
 |
|
Kochałam ten jego triumfalny uśmiech, który zawsze ofiarowywał mi gdy miał mnie tylko dla siebie.
|
|
 |
|
Budzę się i mam wrażenie, że to wszystko, co w mojej głowie było kilka godzin temu, to nie głupi sen. Wszystko takie realne, bliskie, prawdziwe i... piękne. Chcę znów kąpać się w szczęściu.
|
|
 |
|
Uważam, że to właśnie ja jestem tą dziewczyną, która powinna całować Cię w czoło z samego rana, masować plecy po męczącym dniu, podawać obiad po Twoim powrocie, a na starość iść z Tobą pod rękę i karmić gołębie.
|
|
 |
|
Z perspektywy czasu zmieniłam tok myślenia, tusz do rzęs i światopogląd.
|
|
 |
|
Chociaż raz być suką i olewać wszystkich z góry na dół, chociaż raz mierzyć wszystkich bezczelnie wzrokiem, chociaż raz zniszczyć komuś życie, chociaż raz mieć wszystko w dupie i być taką egoistką
|
|
 |
|
Chcę byś codziennie witał mnie tym długim spojrzeniem i odgarnięciem kosmyku włosów z moich oczu.
|
|
 |
|
Gdy odchodzisz, na moich włosach pozostaje Twój zapach, to on pomaga mi wyczekać następnego spotkania.
|
|
 |
|
Mówili do siebie bez słów... dotykali spojrzeniami....uzależniali dotykiem....
|
|
 |
|
Wbiegła do domu. wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. Nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. Zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. Zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień.
|
|
 |
|
Wystarczyło jedno Twoje spojrzenie, żeby uśmiech do końca dnia nie zszedł z twarzy.
|
|
|
|