 |
Tyle szmat u nas w szkole . a podłoga dalej brudna . . . xD
|
|
 |
Ujebawszy maturę z matmy...;| || pozorna ;(
|
|
 |
- chodziłaś kiedyś po Tatrach ? - zależy po ilu. ;P
|
|
 |
,,Chłopiec już nigdy więcej nie płakał i nigdy nie zapomniał tego, czego się nauczył:
że kochać to niszczyć i że być kochanym to znaczy być zniszczonym"
|
|
 |
"Jeśli kochasz dwie osoby naraz to wybierz tę drugą. Ponieważ gdybyś naprawdę kochał tą pierwszą to nie zakochałbyś się w tej drugiej."
|
|
 |
''Nie pytaj mnie, czy to ma sens,
podobno wszystko po coś jest.''
|
|
 |
Nie, miłość nie jest wszystkim: to nie pokarm, napój, nie sześć godzin snu w nocy i nie dach nad głową, nie koło ratunkowe, którego się łapią tonący, wynurzając się i znowu niknąc. Nie jest tchem zaczerpniętym w duszące się płuca, tlenem dla krwi czy gipsem dla pękniętej kości; A jednak wciąż - w tej chwili także - ktoś się rzuca w objęcia śmierci, woląc ją niż brak miłości.
|
|
 |
Budzik wybił 7:00.Rozejrzałam się po pokoju zatrzymując wzrok na bialej bluzce wiszącej na wieszaku.Niechętnie wstałam i ruszyłam do łazienki.Nieprzyjemna woń drażniła me nozdrorza-Znowu..-pomyślałam zasłaniając nos.Zeszłam do mamy mówiąc,że on znów coś brał i zarzygał całą łazienkę.Niedługo potem karetka odwiozła brata do szpitala.Wziełam torebkę i poszłam do samochodu jadac na egzamin.-Odwyk,jeśli wyrazi zgode-usłyszałam w telefonie głos mamy po egzaminie.Łzy cisnęły mi się do oczu,ale przecież nie mogłam się rozpłakać.Nie w jego obecności.Spojrzałam na róże trzymaną na kolanach i na niego prowadzącego samochód.Uśmiechnęłam się,ale wewnątrz krzyczałam z bólu.Z jednej strony szczęśliwa,coraz bliższa zakochaniu,z drugiej płacząca siostra ćpuna i maturzystka,której już teraz jest wszystko obojętne.Jak dalej żyć?Jak walczyć..?Czemu z jednej strony wszystko zaczyna się układać,a z drugiej wszystko się jebie..? No tak.. To tylko życie.. || pozorna
|
|
|
|