 |
- co robisz.? - maluję . - co malujesz.? - Twój strach kiedy odejdę - ale ta kartka jest pusta, - no właśnie, widocznie się tego nie boisz.
|
|
 |
- zagrasz ze mną.? - w co.? - w prawdę, - no dobrze. A o co w tym chodzi.? - O nic, wystarczy ze powiedz prawdę. - to chyba proste - chyba tak. - Jednak to zacznij. - Kochasz mnie.? - Poproszę następne pytanie.
|
|
 |
- Hej , co robisz.? - myślę . - znowu o nim.? - tak, "o nim" - jasne to na razie. ( dwa dni później) - Hej, co robisz.? - Myślę.. - znowu o nim.? - Tak, o nim.. - A zdradzisz mi chociaż kto to jest.? - nie mogę podać Ci jego imienia, ale mogę Ci go opisać : brązowe oczy, uśmiech 8 świetne poczucie humoru. - Yyyy, to przecież.. _ kto to.? - To przecież.. Ja.? - Tak geniuszu . ;*
|
|
 |
- i co teraz.? - nic, zawsze tak jest, ty kogoś kochasz, on Cię rani, normalna normalka. - od kiedy y masz takie zdanie na ten temat.? - od momentu gdy pewien chłopak zaczął mi się podobać. - No wiesz, ja mam podobne zdanie od momentu gdy pewna dziewczyna.. zaczęła mi się podobać. - no widzisz, to jeszcze teraz do Niego mogę dodać zakładkę "zajęty".
|
|
 |
- chcesz opowiem Ci bajeczkę. - chce, chce.! - no to słuchaj :Dawno , dawno temu żyła sobie pewna księżniczka, wiesz ominę ten głupi wstęp, pewnego dnia umówiła się z księciem..- I co.? pobrali się i żyli długo i szczęśliwie.? - Oj, mała, to nie taka bajka, on Przyszedł, Pogadał, i Poszedł. - biedna księżniczka. - oj biedna, biedna bo się w tym księciu zakochała.
|
|
 |
Biegła. łzy zmywały jej krople deszczu. Całe jej starania poszły na marne. pełne długie godziny spędzone przy toaletce, makijaż robiony specjalnie dla niego - stracił dla niej sens. Teraz biegła. Nie odwracała się, bo bała się co zobaczy za sobą, jej jedynym marzeniem był fakt, aby On biegł za nią. Niestety nie powstrzymała się, odwracając się zobaczyła tylko szary, brudny świat, w którym jego już nie było - został tam - z dala od niej.
|
|
 |
czuła wspomnienia tamtych chwil, gdzie byli szczęśliwi ona i ty.
|
|
 |
Nie chciała powracać do tej niepewności, do tego poczucia zwykłej naiwności.
|
|
 |
najbardziej nie lubiła tej obojętności, tego poczucia bezwartościowości.
|
|
 |
Gdy stanąłeś w jej obronie, ona poczuła się bezpieczna, pierwszy raz poczuła się dla Ciebie ważna. Ważniejsza niż wszystkie inne dziewczyny, czuła się szczęśliwa. Nie wiedziała czy tak naradę zrobiłeś to dla niej, czy dla głupiej zabawy - mało ją to obchodziło. cieszyła się że to zrobiłeś, ale z drugiej strony, czuła wielki niepokój. bała się ze przez to Ty będziesz nieć jakieś problemy, tak bardzo jej na tobie zależało.
|
|
 |
i byłoby świetnie, gdyby nie fakt że on znowu zaczął być obojętny.
|
|
|
|