 |
- chce bys tu byl. ale zmycie z siebie zapachu twojego ciala zajelo mi jakies 5 godzin ... i chyba nie potrafie byc tylko dla ciebie cialem bo, posiadam tez dusze. .
|
|
 |
...i nagle odwrocil swoja twarz w przeciwnym kierunku jakby nie chcial slyszec o czym mowie , wlasnie w tym momencie jakbym stracila glos. od srodka wszystko krzyczalo , mialam wrazenie jakby kazdy element mojego ciala mial sie rozpasc . tylko serce bylo spokojne. dzieki tej chwili zrozumialam ze nie ma znaczenia gdzie i kim jestesmy , musimy byc poprstu dla siebie . - zlapalam go za reke i pozwolilam by czas zadecydowal za nas.
|
|
 |
I tak nawzajem zabijamy się tym naszym pozornym szczęściem..
|
|
 |
Patrzyłam jak odchodzi i czułam jak ogarnia mnie wszechwładny paraliż. Nie zrobiłam nic, żeby go zatrzymać, chociaż wystarczyłoby jedno słowo. Zapewne sądził, że milczeniem zgadzam się na ten koniec. Przecież nie wiedział, że moje płuca nasiąkły jego wydychanym tlenem i w obawie przed wypuszczeniem go, nie odważyłam się nawet zaczerpnąć tchu na jedno słowo 'zostań'. /esperer
|
|
 |
rzucił moim sercem o podłogę, a potem przyklęknął i wydarł w nim potężną dziurę, upewniając się, że pozostanie otwarta przez długie lata. chciał mieć pewność, że moje serce nigdy już nie zazna drgania przedsionków i rytmicznych uderzeń. że na zawsze pozostanie jedynie martwym narządem pompującym krew.
|
|
 |
Poddałam się, lecz nigdy nie zapomnę jak długo walczyłam o utrzymanie oddechu.
|
|
 |
Zobaczysz - zapomnisz, czas to morderca.
|
|
 |
bezczelnie podeptałam nadzieję czarnymi szpilkami, wyrzucając ją niczym worek ze śmieciami. słałam jej uśmiechy, gdy zdychała na bruku ulicy. zamazywałam jej widoczność dymem ulatniającym się z moich ust, kiedy starała się podnieść. z każdą chwilą przytrafiając mnie o jeszcze bardziej intensywny śmiech, podczas gdy zarzekała się że on wróci. suka, konając nadal miała czelność kłamać. / slaglove
|
|
 |
A ona głupia wierzyła, że zniszczone, zdeptane i wypełnione po same brzegi wiotkich ścianek bólem serce, nie będzie w stanie już więcej pokochać.
|
|
 |
Odszedł. A ja do dziś słyszę słabnące echo Jego kroków, wyłaniających się zza rogu.
|
|
 |
Przyjaźń poznaje się po tym, że nic nie może jej zawieść,
a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.
|
|
 |
mówiłem: kocham Cię aż tak, mówiłem: wszystko tobie dam mówiłem zawsze: tylko ty
.A ja wierzyłam ci.
|
|
|
|