 |
i wiem, że powinnam cię dopierdolić mówiąc ci całą prawdę - taki rewanż za wszystko co mi zrobiłaś. jednak zostawię to dla siebie, bo mam świadomość, że są takie sprawy o których ja wiem, a które podczas gdyby wyszły na jaw - zabiłyby twoją psychikę
|
|
 |
przytulaj mnie za każdym razem jak będę mrugała.
|
|
 |
brakuje mi tlenu, a sylaby czyjegoś imienia wciąż odbijają się od ścian.
|
|
 |
Wiesz, mieliśmy być najlepszymi przyjaciółmi, takimi na dobre i złe. Ale jak zwykle wszystko spieprzyłam. -A co takiego zrobiłaś? -Jak to co? Zakochałam się w nim.
|
|
 |
Czego boję się najbardziej? Samotności. Tego, że za kilka lat, codziennie będę wracać z pracy do pustego mieszkania. Stojąc z kubkiem gorącej czekolady przed oknem, będę wpatrywała się w parę z naprzeciwka, która właśnie zasiada do kolacji, ze świadomością, że kolejny posiłek będę zmuszona zjeść samotnie. Tak, tego właśnie się boję.
|
|
 |
I zobaczysz. Zdobędę kiedyś szczęście, nawet gdyby wiązało się to z tygodniami wyrzeczeń, nawet gdybym musiała iść boso na drugi koniec świata. Nawet gdybym musiała żywcem wyrwać je komuś z piersi, zdobędę.
|
|
 |
ponownie upadam, ponownie przegrywam pojedynek z sercem.. to niesprawiedliwie walczyć wciąż z przeciwnikiem od siebie silniejszym.
|
|
 |
po policzkach spływają kolejne gorzkie łzy. mokrym już rękawem wycieram je, powtarzając w kółko do siebie: "jesteś silna, dasz radę". nalewam kolejną szklankę whiskey, a rozum mówi: "nie pierdol - dobrze wiesz, że przegrałaś ".
|
|
 |
A gdy mikołaj spyta, czy byłam w tym roku grzeczna odpowiem: 'może i nie. Ale, kurwa, zobacz ile w tym roku wycierpiałam. No, kurwa, zobacz!'
|
|
 |
Wiedział ile wycierpiała i jak było jej ciężko. Zdawał sobie sprawę co czuła gryząc z bólu ręce i wyjąc do pamiętnika, w którym opisywała kolejne dni męczarni z tamtym mężczyzną. Wiedział jak dużo poświęciła dla jego poprzednika i jak blisko była końca. Wiedział- ale mimo to powtarzał jego błędy. W końcu historia sprzed kilku lat wróciła do pamiętnika, zmieniła się tylko data i imię głównego bohatera. Znowu umierała, za karę miłości./bezimienni
|
|
 |
po moim 20 minutowym spóźnieniu powiedział tylko: 'cóż, w końcu doskonałości się nie popędza'
|
|
 |
A ona od dzisiaj będzie szła naprzód z wysoko podniesioną głową, w ostrym makijażu i szpilkach z dziesięciocentymetrowymi obcasami. będzie niedostępna dla ciebie, i innych frajerów twojego wymiaru. od teraz będzie się mściła za te wszystkie nieprzespane noce, dni w kolorach szarości i zniszczone życie przez takich jak ty.
|
|
|
|