głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika daciq

 cz.1 podekscytowana podbiegła do drzwi  słysząc ówcześnie pukanie. wszedł do mieszkania  zakrywając twarz dłońmi. nie zwróciwszy na to uwagi  zaczęła skakać czując przepełniającą ją euforię.   upiekłam Twój ulubiony sernik. pamiętasz  kiedy za pierwszym razem się spotkaliśmy to właśnie tak uroczo go zjadałeś i ...   zamknij się!   krzyknął.   mam w dupie jakiś sernik  rozumiesz?!   popatrzył na nią rozgoryczony. uklękła obok krzesła na którym siedział.   brałeś.   powiedziała chwytając jego twarz w dłonie.   znowu brałeś. ale przecież obiecywałeś ...   takie obietnice  są nie do dotrzymania  maleńka.   powiedział zaciskając zęby.   musisz się idź leczyć. tak dłużej być nie może.   że co?! będziesz mi mówiła co mam robić?! zapomnij. zapomnij o mnie  o moich dragach. wymiękam.   powiedział  podnosząc się z krzesła.   chce Ci pomóc  rozumiesz?   powiedziała z troską w głosie.   pomożesz mi jeżeli przestaniesz się wpierdalać.   odpowiedział.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

[cz.1]podekscytowana podbiegła do drzwi, słysząc ówcześnie pukanie. wszedł do mieszkania, zakrywając twarz dłońmi. nie zwróciwszy na to uwagi, zaczęła skakać czując przepełniającą ją euforię. - upiekłam Twój ulubiony sernik. pamiętasz, kiedy za pierwszym razem się spotkaliśmy to właśnie tak uroczo go zjadałeś i ... - zamknij się! - krzyknął. - mam w dupie jakiś sernik, rozumiesz?! - popatrzył na nią rozgoryczony. uklękła obok krzesła na którym siedział. - brałeś. - powiedziała chwytając jego twarz w dłonie. - znowu brałeś. ale przecież obiecywałeś ... - takie obietnice, są nie do dotrzymania, maleńka. - powiedział zaciskając zęby. - musisz się idź leczyć. tak dłużej być nie może. - że co?! będziesz mi mówiła co mam robić?! zapomnij. zapomnij o mnie, o moich dragach. wymiękam. - powiedział, podnosząc się z krzesła. - chce Ci pomóc, rozumiesz? - powiedziała z troską w głosie. - pomożesz mi jeżeli przestaniesz się wpierdalać. - odpowiedział.

 cz.2   musisz wybrać! ja albo narkotyki!   wykrzyczała po czym zamilkła. bezradnie usiadła na dywanie  chowając twarz we włosach. poszedł do łazienki. zamknął się na klucz. doskonale wiedziała co robi  ale przecież nie chciała się wtrącać. wolała go nie irytować z obawy  że zwyczajnie ją porzuci. minęła niespełna godzina. podeszła do drzwi łazienki i zaczęła pukać.   wszystko w porządku kochanie? nic Ci nie jest?   spytała. nie usłyszała odzewu. zaczęła uderzać pięściami w drzwi i pełna amoku  krzyczeć.   otwieraj rozumiesz! to wcale nie jest zabawne! otwieraj! w końcu wzięła zapasowy kluczyk do łazienki  leżący na górze szafy w przedpokoju i otwarła drzwi.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

[cz.2]- musisz wybrać! ja albo narkotyki! - wykrzyczała po czym zamilkła. bezradnie usiadła na dywanie, chowając twarz we włosach. poszedł do łazienki. zamknął się na klucz. doskonale wiedziała co robi, ale przecież nie chciała się wtrącać. wolała go nie irytować z obawy, że zwyczajnie ją porzuci. minęła niespełna godzina. podeszła do drzwi łazienki i zaczęła pukać. - wszystko w porządku kochanie? nic Ci nie jest? - spytała. nie usłyszała odzewu. zaczęła uderzać pięściami w drzwi i pełna amoku, krzyczeć. - otwieraj rozumiesz! to wcale nie jest zabawne! otwieraj! w końcu wzięła zapasowy kluczyk do łazienki, leżący na górze szafy w przedpokoju i otwarła drzwi.

 cz.3    chryste ...   powiedziała  ujrzawszy swoje chłopaka na podłodze  nieprzytomnego. obok niego leżała tylko pusta  już strzykawka.   obudź się  obudź się!   krzyczała  uderzając go w twarz.   masz się obudzić! chwycił ją za rękę. ucieszyła się.   jestem  jestem tutaj kochanie.   powiedziała. wszystko będzie dobrze. nachyliła się nad jego chłodnym ciałem i usłyszała tylko ciche 'wybrałem'.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

[cz.3] - chryste ... - powiedziała, ujrzawszy swoje chłopaka na podłodze, nieprzytomnego. obok niego leżała tylko pusta, już strzykawka. - obudź się, obudź się! - krzyczała, uderzając go w twarz. - masz się obudzić! chwycił ją za rękę. ucieszyła się. - jestem, jestem tutaj kochanie. - powiedziała. wszystko będzie dobrze. nachyliła się nad jego chłodnym ciałem i usłyszała tylko ciche 'wybrałem'.

mam ochotę wyciągnąć wskazówki z tego cholernego zegara i włożyć Ci je w dupę ku czci pamięci mojego czasu  który zabrałeś mi bezpowrotnie  marnując go na złudne nadzieje. na to  że jesteś księciem na białym koniu  a wodoodporny tusz jest skuteczny.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

mam ochotę wyciągnąć wskazówki z tego cholernego zegara i włożyć Ci je w dupę ku czci pamięci mojego czasu, który zabrałeś mi bezpowrotnie, marnując go na złudne nadzieje. na to, że jesteś księciem na białym koniu, a wodoodporny tusz jest skuteczny.

skarbie  nie odchodź  to może być moja ostatnia godzina życia.   mówiła ze łzami w oczach   pragnę  chcę  byś był. Byś trzymał mocno moją bladą rękę. abyś mówił  że beze mnie jest Ci źle  że nie pozwolisz mi odejść. Że będziesz podtrzymywał moją głową  podając swój oddech. a mój organizm będzie wyszukiwał się tlenu  twojego tlenu  który pozwoli by moje serce nadal biło. A jeśli już będę między chmurami  Ty postąpisz jak Romeo albo  jak Tristan  aby pokazać tym wszystkim  że nasza miłość jest prawdziwa  niezniszczalna  niepokonana.

zozolandia dodano: 28 stycznia 2011

skarbie, nie odchodź, to może być moja ostatnia godzina życia. - mówiła ze łzami w oczach - pragnę, chcę, byś był. Byś trzymał mocno moją bladą rękę. abyś mówił, że beze mnie jest Ci źle, że nie pozwolisz mi odejść. Że będziesz podtrzymywał moją głową, podając swój oddech. a mój organizm będzie wyszukiwał się tlenu, twojego tlenu, który pozwoli by moje serce nadal biło. A jeśli już będę między chmurami, Ty postąpisz jak Romeo albo jak Tristan, aby pokazać tym wszystkim, że nasza miłość jest prawdziwa, niezniszczalna, niepokonana.

Jak często się uśmiechałeś gdy Twoje serce rozpaczało ?

zozolandia dodano: 28 stycznia 2011

Jak często się uśmiechałeś gdy Twoje serce rozpaczało ?

bardzo lubię zmiany. jednak wolę robić codziennie to samo.

zozolandia dodano: 28 stycznia 2011

bardzo lubię zmiany. jednak wolę robić codziennie to samo.

Nie  nie mogę Cię z nim porównywać. Jego nikt nie zastąpi. Ale możesz się go zapytać   gdzie kupił soczewki  by mieć  takie zakochane oczy.

zozolandia dodano: 28 stycznia 2011

Nie, nie mogę Cię z nim porównywać. Jego nikt nie zastąpi. Ale możesz się go zapytać , gdzie kupił soczewki, by mieć takie zakochane oczy.

nie ten sam On    już nie ta sama Ona.

zozolandia dodano: 28 stycznia 2011

nie ten sam On, już nie ta sama Ona.

Najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie a miłości gdzie szukać?

zozolandia dodano: 28 stycznia 2011

Najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie a miłości gdzie szukać?

 Nic mi się tak w życiu nie przydaje  jak obliczanie współrzędnych wierzchołka paraboli wykresu funkcji kwadratowej    wyobraźnia0

zozolandia dodano: 28 stycznia 2011

"Nic mi się tak w życiu nie przydaje, jak obliczanie współrzędnych wierzchołka paraboli wykresu funkcji kwadratowej" /wyobraźnia0

Wartościowy chłopak to taki który wkłada w związek coś więcej niż tylko chuja .

bieberovva dodano: 28 stycznia 2011

Wartościowy chłopak to taki który wkłada w związek coś więcej niż tylko chuja .

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć