 |
|
To jest świat naszych marzeń, który legł w gruzach człowiek,
coraz więcej bólu, aż przestajesz czuć cokolwiek,
ciepłej wódki duży haust, idę przez to w ciemno,
nie jestem sam bliscy zmarli są już ze mną.
|
|
 |
|
naprawdę marzę by zniknęły te fałszywe twarze
|
|
 |
|
Jestem handlarzem śmierci możesz mówić mi królu
Ja pomogę ci przekroczyć znaną granicę bólu
Kilometry sznuru są moimi farbami i płótnem
Jestem artystą śmierć to dla mnie piękno absolutne
Wejdź na łódkę, a ja jak Charon wezmę cię ze sobą
Dzień twoich urodzin będzie obchodzony żałobą
|
|
 |
|
Nie chcę prawić morałów bo sam nie jestem święty
W górę szkło, wypijmy za błędy
|
|
 |
|
Wiem co mam mówić by na dobre mi to wyszło, szczerość za szczerość to kurwa oczywistość
|
|
 |
|
Uważaj jak tańczysz bo życiowy parkiet bywa śliski
|
|
 |
|
Chooooj na to kłade bo i tak damy rade !
|
|
 |
|
dziś jest tak zwany lazy day , wczoraj byliśmy trochę crazy , ej
|
|
 |
|
Popatrz jak wszystko się zmienia, coś jest a później już tego nie ma...
|
|
 |
|
-O czym myślisz.?
-O życiu. - I co wymyśliłaś.?
- Że KURWA jest.
- Niedawno mówiłaś co innego. -
- Niedawno nie było jego.
|
|
 |
|
w głowie wciąż słyszę jednorazowe kocham
|
|
 |
|
płynął czas, letni czas, aż wakacji nadszedł kres. przyszedł dzień, w którym już rozstać musieliśmy się, rozstać musieliśmy się..
|
|
|
|