 |
|
Przypadkiem znalazłam si pod Twoim domem,przypadkiem o tej godzinie,o której wracasz z pracy,przypadkiem się na Ciebie natknęłam.Przywitałeś się ze mną jak gdyby nigdy nic,jak z koleżanką.Pogadaliśmy chwilkę razem z moją koleżanką,pożegnałeś się po koleżeńsku. Więc to tak wygląda miłość ?
|
|
 |
|
Chciałabym umrzeć z miłości.
|
|
 |
|
Wiesz...myślałam trochę o tym.O nas.O mnie.O Tobie. I wiem,że Cię kocham. Ale koniec,nie będziemy się ze sobą męczyć. Dlatego odchodzę ,z czasem zapomnę,Ty zapomnisz. Znajdziesz inną,wszystko wróci do normy. Masz 21 lat ,jesteś już dorosły. Ja niestety mam tylko 16 . Już całe moje życie jest mi obojętne.
|
|
 |
|
Mam ochotę Cię zabić,i to ogromną! Ale ja wciąż Cię kocham T.T
|
|
 |
|
Traktujesz mnie jak koleżankę,olewasz,nie tęsknisz. To koniec z mojej strony. Ile można cierpieć ? Przez to,że kocha się kogos takiego jak Ty?!
|
|
 |
|
Poza zamkniętymi oczami kłamstwa,
rozum gotowy do otworzenia twych oczu
|
|
 |
|
Czy chcesz mnie uwięzić kochanie,
z rozczarowania oszaleję
|
|
 |
|
Cieszmy się z małych rzeczy,
bo wzór na szczęście w nich zapisany jest.
|
|
 |
|
Kreśliłam Ciebie w słońcu zastanawiając się co poszło źle.
|
|
 |
|
Czy gdybym chciała odejść, powiedziałbyś zostań ?
|
|
 |
|
Wczoraj nie miałeś nawet czasu napisać do mnie jednego esemesa. Przyznam się,że bardzo mnie to zmartwiło. Tylko co miał oznaczać ten esemes o 7.00 rano : " :* " zero tekstu,zero zdań typu "Co tam" . Masz mnie dość ? Bo ja powoli zaczynam ...
|
|
|
|