 |
|
jednak jest wiele ludzi, którym mogę bezgranicznie zaufać. dziękuję.
|
|
 |
|
trwam. trochę w bezsensie, trochę z przymrużeniem oka. posiadam wszystko co materialne i właśnie ten fakt codziennie uczy mnie doceniania ulotności ludzkich odruchów. dzisiaj tu jestem, jutro być może nikt nie będzie o mnie pamiętał. / nerv
|
|
 |
|
znowu mam ochotę na Święta Bożego Narodzenia. znowu chce usiąść w fotelu, gapić godzinami na choinkę, potem wyjść na dwór na śnieg, ulepić bałwana, obejrzeć Kevina. jedyny czas, kiedy w dupie mam cały świat, miłość, chłopaków, wszystkie wredne szmaty...
|
|
 |
|
nie chciała nowej miłości. odpuściła sobie szczęście, które kiedyś, ktoś obiecał jej na wieczność.
|
|
 |
|
Twoja miłosc, to jedna wielka sciema.
|
|
 |
|
Nie jestem cholerną pesymistką, pieprzoną realistką ani pogodną optymistką. Jestem dziewczyną z marzeniami, która wie, że w życiu nie ma łatwo. Nigdy nie poddaję się, nie uciekam marzeniami do innego wymiaru. Jestem dziewczyną którą wychowało życie
|
|
 |
|
ojej, jak dobrze miec interneet!
|
|
 |
|
nie potrafię uwierzyć w miłość . przykro mi .
|
|
 |
|
no soy yo es el destino .
|
|
 |
|
Nigdy nie urodzi się lekarz, który byłby w stanie mi pomóc. Żaden kardiochirurg nie wyjmie z serca raniących kawałków połamanych marzeń, tak samo jak żaden neurochirurg nie uciszy żądlących wspomnień. Dermatolog nie przepisze maści, po użyciu której zbledną moje blizny. To nie takie blizny. Okulista nie wyjmie z oczu obrazów, które widziały. Laryngolog nie wyczyści gardła ze słów, które przez nie przeszły. I żaden lekarz nigdy nie przeprowadzi transfuzji krwi tak, żeby pozbyć się z mojego ciała trucizny, która mnie zabija.
|
|
 |
|
gubiąc łzy w strugach deszczu..
|
|
|
|