|
Mało nie zemdlałam z zachwytu. Przysięgam, był taki boski, że wybałuszyłam oczy i rozdziawiłam usta upodabniając się tym do złotej rybki
|
|
|
Ja chyba jestem masochistką. Bo nikt normalny nie obserwowałby Cie 12h na dobę, gdy idziesz z nią pod rękę.
|
|
|
-widziałam wczoraj Twojego brata..
-i..?
-rzuciłam mu się na szyję, przecież wygląda jak ty..
|
|
|
przerzucajac rupiecie w szufladzie mojego umysłu, znalazłam kilka interesujących wspomnień.
|
|
|
uczucia zapadły w popołudniową drzemkę. ej, nie budź ich lepiej.
|
|
|
Byłeś.
Tego się nie zapomina.
|
|
|
Pomyślałam sobie, że życie jest okrutne,
ponieważ uszczęśliwiło mnie Tobą tylko przez chwilę.
Stajesz się wspomnieniem.
Wyrazistym, ostrym, twardym wspomnieniem.
|
|
|
nie cierpiała uczucia, że nie ma powodu, by rano się budzić;
nienawidziła uczuć, jakie ogarniały ją, kiedy się budziła.
Nie mogła już znieść myśli, że nie ma na co w życiu czekać.
Tęskniła za świadomością, że jest kochana, za jego dotykiem, wsparciem, słowami miłości ..
|
|
|
Śniło mi się, że nie żyjesz, a ja płakałam bo nie zdążyłam nic zrobić.
Następnego dnia odetchnęłam z ulgą widząc Cię i nawet nie spojrzałam Ci w oczy ze strachu, że nie daj Boże zobaczyłbyś jak bardzo Cię kocham.
|
|
|
Banalny wschód słońca, przewidywalny zachód.
|
|
|
I nawet gwiazdy wydają się inne...
|
|
|
przepraszam za to,
że uzależniłam się od twojego widoku,
za to,
że nie potrafię żyć poza twoim magicznym światem,
za to, że nie potrafię być szczęśliwa.
|
|
|
|