|
tego co przeżyłem nie zamieniłbym na nic.
|
|
|
nie zadaję bólu, mnie też już nic nie boli.
|
|
|
nie zobaczysz mnie nigdy, pod sklepem z piwem, trzęsącego się w delirce jak Shakin' Stevens.
|
|
|
nic ponad moje siły, nigdy nie uklęknę.
|
|
|
zapomnij o mnie, nie ma mnie od teraz. to rzeczywistość ten przymus wywiera. wykasuj mój telefon - to proste jest, widzisz? wczoraj mnie kochałaś, dziś mnie znienawidzisz.
|
|
|
nie zatrzymasz tego, zły wiatr wieje nam w twarz. wilgotnych oczu blask, tego nie zmienia, pocałunkami nie zmusisz mnie do milczenia. daj mi spokój, zostaw, puść mnie, nie potrafię odpowiadać uśmiechem na uśmiech. wiem ta melodia zabija serca. zobaczysz, zapomnisz, czas to morderca.
|
|
|
obiecuje, zapomnisz o mnie do jutra.
|
|
|
ludzka psychika, jak kra na rzece pęka, oczy odruchowo zakrywa ręka, idziemy przed siebie z porażek portfelem, każda z nich kładzie się na nas trwałym cieniem.
|
|
|
przyrzeknij, że nie spóźnisz się o całe życie.
|
|
|
Blade twarze w oknach, żywe trupy zombie.
|
|
|
To nasze małe święto, czarny karnawał. produkcje, które chwytają za serce jak zawał.
|
|
|
|