 |
|
a ja wstanę jak upadnę, bo pierdolę takie życie, w którym problem zsyła problem.
|
|
 |
|
bo widzę jak w zalewie codziennych spraw tonie miłość.
|
|
 |
|
Wszechobecna rzeczywistość skażona brudem. Oderwanie się od niej praktycznie graniczy z cudem.
|
|
 |
|
pomiędzy nami nic nie ma, to jedna wielka ściema.
|
|
 |
|
jestem z tych, co kurwa mają farta do pecha.
|
|
 |
|
wykrzyczeć , wyrwać , wyłączyć , uciec .
|
|
 |
|
znowu przyszedłeś , rozpierdoliłeś to co niedawno ułożyłam i odszedłeś. bez pożegnania. znowu .
|
|
 |
|
znała prawdę, walczyła dalej. - zaślepienie prowadziło ją przez życie.
|
|
 |
|
czasem nie myślisz i nie wierzysz już w nic, to do wszystkich co będą chcieli tutaj tak żyć, weź zimny prysznic , i przestań pić, nadszedł czas decyzji w stylu nigdy albo dziś.
|
|
 |
|
pora spojrzeć prawdzie w oczy, dziś masz ostatnią szanse żeby nas zjednoczyć. jutro wszystko przeminie z wiatrem, wiec decyduj póki masz szanse.
|
|
 |
|
gram fair, mimo, że życie jest niesprawiedliwe. strzeż się noży w plecach i dwulicowych dziwek.
|
|
 |
|
nie ma gorszego zła od pięknych słów, które kłamią.
|
|
|
|