 |
Ktoś mówił mi te same sny przecież co dzień śnicie
Ja o świcie chce budzić się z ułożonym życiem to wiem
Z porządkiem w głowie, wzrokiem z pod pewnych powiek
Wtedy powiem szczerze warta była praca
Te same sny, te same łzy, mam do kogo wracać
|
|
 |
Może ten dzień jest po to by dać mi nadzieję na to
Że widząc siebie w lustrze opisuję prawdą wszystko
Może da nadzieję na tą rzeczywistość
Zwariowało życie, chociaż ja chcę jeszcze błysnąć może
Może ten dzień jest po to by nie było gorzej
By kolejny czarny malowany był w kolorze
|
|
 |
najgorsze jest to jak widzisz w oczach mężczyzny łzy. wtedy wiesz, że już nic innego się nie da zrobić i jedyne co zostanie to modlitwa. małe, zaszklone oczy, które próbują powstrzymać łzy, byś Ty całkiem się nie rozkleiła. słowa 'będzie dobrze' z ust, które same w to nie wierzą nie są przekonujące.
|
|
 |
być sobą i znaleźć kogoś kto mnie pokocha, trudne.
|
|
 |
lubie kisiel truskawkowy, ale wole budyń o smaku toffi. smakuje mi kawa z mlekiem, ale wole pić herbate z sokiem malinowym. lubie tymbarka, ale wole pepsi w puszce. pomimo tego, że uważam się za grubą, teraz siedze i wpierdalam batonika.
|
|
 |
żyć dla siebie nie dla kogoś. czerpać z życia wszystko co najlepsze.
|
|
 |
czasem masz ochotę jebnąć głową o biurko, albo inny twardy duży przedmiot. bo nie masz siły żyć dalej. łzy same się leją i nie ma Cie nawet kto pocieszyć. wydaje Ci się, że jesteś sama i że Twoje życie nie ma sensu. po kilkudziesięciu minutach napisze do Ciebie, pogodzicie sie, będzie wszystko dobrze. jebniesz smajla i stwierdzisz, że Twoim sensem życia są ONI przyjaciele.
|
|
 |
dla NIKOGO. NIGDY nie zamierzam się zmieniać.
|
|
 |
zapewnienia przyjaciół, że 'skoczyłby za Tobą w ogień' nie mają sensu. i tak oczywiste jest to, że pomimo tego, że kochamy niektóre osoby, nie wskoczylibyśmy za nim w ogień. nie dalibyśmy uciąć sobie za nich ręki, ani niczego innego.
|
|
 |
w chuj moge sobie wsadzić 'wasze' zapewnienia o 'prawdziwej miłości, 'wiecznej przyjaźni', 'niezapomnianych chwilach', 'życiem bez kłamstwa'.
|
|
 |
jak na razie nawet najbliższe mi osoby nie potrafią zaakceptować moich wad.
|
|
 |
|
patrzył na Nią z fascynacją, pochłaniając spojrzeniem każdy ruch i każdy gest. uśmiechał się, gdy przelotnie mierzyła go wzrokiem.
|
|
|
|