 |
|
`
.kochałam ten czas , kiedy po zakończonej rozmowe z Tobą , dostawałam sms-a : ' dobranoc , kocham Cię. < 3.
|
|
 |
|
`
Chciałabym kiedyś usiąść na trawie, spojrzeć w niebo i z czystym sumieniem powiedzieć: tak, jestem cholernie szczęśliwa ! < 3.
|
|
 |
|
`
Podobno bez miłości nie można żyć , ja osobiście uważam, że tlen jest ważniejszy . ; D
|
|
 |
|
`
Możesz wrócić , założyć mi swoją szeroką bluzę , i mimo , że włosy mam potargane i upięte , spodnie dziurawe i na nogach trampki , będziesz mówił , że wyglądam sexownie.
|
|
 |
|
Jeden głupi uśmiech i jedna głupia rozmowa - znów te same sytuacje z Tobą w roli głównej. Mimo, że już to przeżywalam nie raz to za każdym razem mój humor poprawia się o sto procent. Spójrz tylko jak na mnie działasz / peaaceandlove
|
|
 |
|
Jedyne na co miałam ochote to ostatkiem sił dojechać na to twoje cholerne podwórko pełna w szoku z sercem bijącym tak mocno, że miałam wrażenie że zaraz rozwali mi płuco. Zobaczyć Cie i bez słowa wbic się w twoje ramiona i zagłuszyc mój strach. Nawet nie mialam okazji bo ty mimo, że byłyśmy umówione nie raczyłaś się pokazać /peaaceandlove
|
|
 |
|
Wies zjakie to uczucie, kiedy całe życie przemknie Ci przed oczami? Kiedy jedziesz i nagle widzisz auto jadące prosto na Ciebie z prędkościa 80km/h a ty nie masz szans na wyhamowanie? Wiesz jakie to uczucie? Nie? Tak myślałam. Więc nie pocieszaj, że to nie moja wina i dobrze, że nic się nie stało. Bo ja teraz będe miała uraz wsiąść za tą cholerną kierownice /peaaceandlove
|
|
 |
|
Nie ma to jak pierwsyz dzień szkoły. Miec 15 minut na ogarnięcie się dzięki siostrze, która przypomniała sobie, że mam szkołe i mnie obudziła. Nie ma to jak wbiec szybko do szatni, zawiesić kurtke i biec pędem na chemie, której nie znosze. Na koniec otworzyć drzwi, szepnąć ciche 'dzień dobry' i śmiech kumpli, których bawił fakt, że w pierwszy dzień szkoły mam już zaliczone spóźnienie i chwalenie się jeden drugiemu, który to wygrał zakład o to, że się spóźnie /peaaceandlove
|
|
 |
|
`
Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni, wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj,jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń.' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.
|
|
 |
|
` W nocy powinno się spać, a nie siedzieć przy oknie z chusteczką higieniczną w ręku i wycierać każdą łze, wypływającą spod czerwonych i opchniętych powiek.
|
|
 |
|
` bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno.
|
|
|
|