 |
|
` Bo ja lubię po prostu uśmiechać się gdy Cię widzę , zapominać języka w buzi gdy powiesz 'siema' . Tak po prostu lubię to .
|
|
 |
|
` Byłeś moją definicją szczęścia, antybiotykiem na każdą dolegliwość, moją prywatną heroiną...
|
|
 |
|
` ˙Dlaczego jest tak, że od najlepszych przyjaciół dzielą nas setki kilometrów, a znienawidzone osoby mieszkają w bloku naprzeciwko?
|
|
 |
|
` Wiem o Tobie więcej niż Ona, znam te wszystkie drobnostki i te prawie nie zauważalne rzeczy a mimo to wolisz tą która nawet nie zauważy że coś jest nie tak.
|
|
 |
|
` zacisnęłam dłoń na bluzie naszego wspólnego kumpla. - powiedz mi, gdzie On jest. - syknęłam mierząc Go twardym spojrzeniem. - nie chcesz wiedzieć. - pokręciłam głową. - muszę wiedzieć. - westchnął pod nosem po czym podał mi kask, drugi wcisnął sobie na głowę. wyciągnął motor z garażu, a kiedy już na Niego wsiadł - usiadłam za Nim. mknąc kolejnymi ulicami w efekcie dotarliśmy na miejsce. - cholera... żartujesz. - szepnęłam hamując łzy. - chciałbym żartować. - odparł biorąc mnie za rękę i ściskając ją mocno w swojej. chwilę później zaprowadził mnie do celu, a ja byłam pewna, że nigdy nie chciałam się tu znaleźć. Jego imię, nazwisko, data narodzin i śmierci. zachmurzone niebo rozdarł mój krzyk, i nie czułam nawet spadających kropel deszczu uderzających boleśnie o moje ciało. - chodź. - prosił, jednak już nie słuchałam. moje serce umarło.
|
|
 |
|
` Najważniejsi dla nas odchodzą, zawsze. Wtedy kiedy mówią, będę na zawsze, do końca tego pojebanego świata, a tak na prawdę to kłamstwo, w które my wierzymy.
|
|
 |
|
` Proszę byś przed snem spojrzał w niebo i pomyślał o mnie, że jestem, żyję i zasypiam pod tym samym niebem, co Ty. Skoro nie mogę być przy Tobie to przynajmniej możemy dzielić te chwile i a nuż uda nam się sprawić, by nasza miłość trwała wiecznie.
|
|
 |
|
` któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi, usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona - ot tak, wpatrując się w zachód słońca, znów mnie pokochasz.
|
|
 |
|
` Jakoś niesmacznie tak zasypiam wtulona poduszkę z twoich uczuć.
|
|
 |
|
` Przysięgasz sobie za każdym razem , że już nigdy , przenigdy nie zwiążesz się z kolejnym głupkiem , a zanim się zorientujesz rysujesz tandetne , krzywe serduszka na matematyce.
|
|
 |
|
` właściwie to lubię, kiedy w połowie zdania mi przerywa, lubię jego urocze 'kurwa', to, że jest zupełnie nieświadomy swojego wpływu na mnie, lubię w nim to, że nie przeprasza za to kim jest ; piękny, mądry, bardzo seksowny.
|
|
 |
|
` nie chcę mi się już siedzieć dostępną na GG, by mieć nadzieję, że może akurat się odezwie. nie chcę już, co dziesięć minut sprawdzać telefonu, bo może akurat napisał SMSa. nie chcę za każdym razem wychodząc ze szkoły rozglądać się we wszystkie strony...
|
|
|
|