|
mamo, jesteś tam? czy mimo odległości jaka nas dzieli słyszysz moje wołanie? potrzebuję cię. proszę przyjdź, bo zawiodłam się na życiu, o którym tak dobrze mi kiedyś mówiłaś.
|
|
|
nie wstydzę się uczuć, nie wstydzę się tego, że mi ich brak. emocje wypełniają mnie od stóp do głów, są moimi drogowskazami do samozagłady, a mimo to ciągle ich pragnę. nie mam czasu na szukanie szczęścia, nie mam czasu, aby żyć chwilą. żyję momentami. jednym, drugim, trzecim. potem zapominam, resetuję się i egzystuję jak wcześniej.
|
|
|
nie jest źle, czasem tylko przypomina mi się jego uśmiech.
|
|
|
Zatapiałam się w alkoholu , aż mój umysł stawał się pusty , aż ucichły wściekłe głosy w mojej głowie , aż nie czułam nic ..
|
|
|
I nagle w Twoim życiu pojawia się osoba, która nic od ciebie nie wymaga, wręcz przeciwnie, pragnie dać ci więcej niż posiadasz, dużo więcej niż ty możesz dać jej. Chce cię bezinteresownie naprawić, uszczęśliwić, ochronić, nie chce cię zmieniać bo ceni za to, jaka jesteś naprawdę. Tak po prostu chce ci coś dać, tak po prostu lubi z tobą rozmawiać i cię rozumie, tęskni, martwi się i troszczy, obiecuje że nigdy nie zostawi, nie skrzywdzi. I tak po prostu jest w twoim życiu obecna, bez warunków i zasad. Czy to nie magia?
|
|
|
Kto mówi że silne kobiety nie płaczą? Płaczą, wyją do ściany. A później robią makijaż, wychodzą, i uśmiechają się do wszystkich.
|
|
|
Chcę Cię. Z każdą wadą.... Z każdą zaletą Z głupimi pytaniami Z wszystkimi przyzwyczajeniami. .... Z każdym nawykiem. .....Z wszystkimi grymasami na twarzy..... Z wszystkimi nieodkrytymi myślami..... Chcę Cię. Nawet, gdy ciężko ze sobą wytrzymać. .....Gdy obrażamy się na siebie na chwilę. Chcę Cię Z całym ciężkim bagażem jaki nosisz...... Z każdym przytuleniem nawet gdy mówię że go nie chcę..... Z cierpliwością. .....I kiedy jej już brakuje. Chcę Cię...... Gdy się budzę i gdy zasypiam..... Gdy męczysz mnie swoim gadaniem... . Chcę Cię z najmniejszymi gestami..... Chcę Cię ze wszystkim bo bez tego wszystkiego nie byłbyś już taki moj
|
|
|
Tak, chciała tego bardzo, a On widział to w jej oczach.
Czytał z niej jak z otwartej księgi, wiedziała o tym i zastanawiała się dlaczego tak bardzo tego chce.
Chce by jej dotknął, tak mocno jak tylko potrafi, dotknął i złapał, wszedł namiętnie w Jej duszę, by Jego słowa pieściły jej uszy, a On sam był tak blisko jak nigdy dotąd.
Chce go czuć i mieć, teraz, już, natychmiast.
Wie że jeszcze długo będzie się nią bawił, tak jak lubi, tak jak chce.
Bo jego dusza, jest już w niej, głęboko i sprawi to czego jeszcze nigdy nie czuła, na co czekała całe życie.
Tylko razem, już na zawsze, spleceni ciałami i duszą.
To co głębokie nie zawsze jest tylko cielesne.
|
|
|
ścisnął moje ramiona, przyciskając ciało do ściany. jedną ręką oparł się o budynek, drugą natomiast próbował mnie zatrzymać, gdy chciałam wyrwać się z jego objęć. patrzyłam w jego oczy ironicznie się śmiejąc. - chcesz się na mnie wyżyć? - syknęłam. - za to, że nie powodzi ci się z nią? że w domu nie jest tak, jak powinno być? że nie masz już kasy na prochy? że kumple zaczęli cię zlewać? no uderz, proszę - powiedziałam odbierając dotkliwie jego milczenie. ujął jedną dłonią moją twarz próbując zbliżyć się wargami. instynktownie odwróciłam się w drugą stronę. wtedy mocno ścisnął mój nadgarstek przytrzymując dłonią twarz, tak abym patrzyła mu w oczy. adrenalina ukoiła ból. - już wiesz, jak bardzo cię kocham? jak tęsknię? jak cholernie mi ciebie brakuje? - krzyczał potrząsając mną. wtedy z jego brązowych tęczówek popłynęła łza. przykucnął obok i próbując się wtulić, szepnął jakże istotne "kocham".
|
|
|
za dużo sobie wybaczaliśmy. wybaczaliśmy sobie to, czego normalny człowiek nie powinien wybaczyć drugiemu. byliśmy nienormalni, wiem.
|
|
|
czasem tak dziwnie, gdy patrzysz na mnie i wtedy po prostu wiem. chciałbyś, żeby było jak dawniej.
|
|
|
wiesz, czasem gdy uświadamiam sobie, że jestem szczęśliwa - jest mi wstyd. mam wrażenie, że nie powinnam, że nie mam prawa się uśmiechać, bo ciebie już tutaj nie ma. chociaż wiem, że zawsze chciałeś mojego szczęścia.
|
|
|
|