 |
to są te usta, których kształt kocham, gdy się śmieją.. ♥
|
|
 |
i nagle zdajesz sobie sprawę, że kochasz Go bardziej niż chciałaś lubić. ♥
|
|
 |
jedno Twoje spojrzenie w moją stronę sprawia, że stężenie miłości w moim zakochanym organizmie przekracza normę. ♥
|
|
 |
kiedy pierwszy raz spojrzałam w twoje oczy poczułam zaciekawienie. ciekawość zżerała mnie od środka. wiedziałam, że muszę Cię poznać. kiedy pierwszy raz wymieniłam się z Tobą słowami, czułam radość, chociaż to było zwykłe cześć i co tam. kiedy poznałam Cię bliżej, nie mogłam się już powstrzymać od słów `kocham Cie`. ♥
|
|
 |
Cierpienie,to najgorsza ze wszystkich rzeczy. Jak kolec cierpienie w serce kaleczy. Nie patrz beztrosko na tych co skaleczone serce mają. Co swe smutki jak pajęczynę długą snują. Możesz pomóc w każdej chwili. Tym co w cierpieniu cały czas żyli.. Jest jedna rada na serce przez kolce skaleczone.Po prostu pomódl się do Boga, by było już skrzywdzone....
|
|
 |
moment pustki? kiedy widzisz spadającą gwiazdę i nie wiesz czego chcesz..
|
|
 |
przytulanie to taka witamina, której czasami potrzebuje każdy człowiek. jej niedobór powoduje osamotnienie.
|
|
 |
przytulanie to taka witamina, której czasami potrzebuje każdy człowiek. jej niedobór powoduje osamotnienie.
|
|
 |
pamiętam, gdy kiedyś mroźnego wieczoru, pisałam z nim na gg. powiedziałam mu wtedy że jest mi cholernie zimno, zszedł z gadu twierdząc że musi pilnować młodszą siostrę. po jakichś 10 minutach, usłyszałam dzwonek do drzwi, otworzyłam i zobaczyłam jego. - mówiłaś że Ci zimno więc jestem aby Cię ogrzać.- powiedział po czym zaczął mnie całować jak nigdy dotąd. cały wieczór nie wypuszczał mnie ze swoich ramion, byłam wtedy tak cholernie szczęśliwa. ♥
|
|
 |
Miłość cierpliwa jest i łaskawa. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewam, nie pamięta złego. ♥
|
|
 |
domówka u niego. siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. dochodziła 3 nad ranem. poczuła, jak piwo robi swoje. chciała się położyć. połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi . przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. przymknęła oczy. obudziła się gdzieś po godzinie. poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. napisała mu na kartce krótkie: `przepraszam, że bez pożegnania`. zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach pewnie coś mu się śni. w końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. poczuła wibrację telefonu. `tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów.` ugięły się pod nią kolana. miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto. ♥
|
|
 |
pamiętam tą laskę. długie blond włosy zawsze spięte w wysoki kucyk, mocny makijaż, kolczyk w nosie, niesamowicie kobieca figura kontrastująca z szerokimi baggyami i luźnymi bluzami. to była jedna z tych panien, która nie miała problemu z dostaniem się do zamknętego auta na parkingu, która częściej odwiedzała komendę niż szkołę, a wódkę zawsze piła bez popity. kręcilo się wokół Niej całe grono zajebistych kolesi - w sumie miała ich na pęczki, jednak nigdy nie widziałam by z jakimkolwiek szła za rękę. gdy kiedyś podczas imprezy spytałam `dlaczego`, popatrzyla w ziemię i ze smutkiem w oczach odpowiedziała `kochałam tylko raz, tylko ten jeden jedyny`. popatrzyłam na Nią, a w moim oku zakręciła się łza - z pozoru tak silna kobieta, a zniszczył ją jakiś mało znaczący sukinsyn..
|
|
|
|