|
''ja pierdole czemu mi to robisz kiedy kocham cie. przez ciebie bede pic, alkochol wykonczy mnie''
|
|
|
rozdwojenie jaźni, autoportret.
|
|
|
żonglowałeś zaufaniem, wypadło z rąk, na tyle, po sprawie zamknął się krąg.
|
|
|
Wznoszę to na wyższy pułap tak jakbym był astronautą
|
|
|
"Wiesz mnie też nie jest łatwo ale wychodze ponad to gdy będziesz płakać błagam zadzwoń "
|
|
|
chodź kochanie, posłuchamy jak oddycha wszechświat.
|
|
|
moje czyny są przejrzyste jak szyby, więc nie musisz mówić mi co by było gdyby?
|
|
|
Ma wspaniałe oczy bez źrenic. Szklane tafle, w której odbija się cała nędza ćpuna.
|
|
|
ludzie zawsze widzą to co chcą widzieć 'znów się stoczyłeś? z powrotem pijesz?' to obca ziemia, jesteś jak wróg, najchętniej by Cię zamknęli, wyrzucili klucz. zaciśnij zęby, sam niczego nie zmienisz, uśmiechnij się, ręce schowaj do kieszeni.
|
|
|
"nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć, nie ma szans, by to mogło się zmienić."
|
|
|
wkurzają mnie ludzie którzy mnie widzą jak coś chcą, nie mają komu się wygadać, albo pochwalić nowym chłopakiem.
|
|
|
Stoję przed lustrem i widzę grubą dziewczynę z brzydką twarzą.. Codziennie rano jest ten sam wygląd. Okropna, brzydka, obleśna.. W oczach zbierają mi się łzy i chęć zbicia lustra by nie widzieć siebie.. Ludzie tłumaczą mi, że nie jestem gruba, że u mnie ważą mięśnie, bo w końcu trenuję sport.. Dla mnie to zbędne pierdolenie, bo i tak wiem swoje. Jestem gruba i trzeba to zmienić, chcę podobać się sobie.. Chcę móc spojrzeć w lustro i powiedzieć jestem piękna.. Jednak to mało prawdopodobne. Nigdy taka nie będę..
|
|
|
|