głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika czerwoneszpilki

Ostra impreza. Opary alkoholu  dym nikotynowy i ona. Wyzywająco ubrana z kusząco rozmazaną szminką. Kołysała biodrami wylewając resztki wódki z butelki. Uwodzicielska i pewna siebie. Wystarczyło jednak na chwilę się zatrzymać aby dostrzec w jej niebieskich oczach małą  przestraszoną dziewczynkę  która pogubiła się we własnym świecie .

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

Ostra impreza. Opary alkoholu, dym nikotynowy i ona. Wyzywająco ubrana z kusząco rozmazaną szminką. Kołysała biodrami wylewając resztki wódki z butelki. Uwodzicielska i pewna siebie. Wystarczyło jednak na chwilę się zatrzymać aby dostrzec w jej niebieskich oczach małą, przestraszoną dziewczynkę, która pogubiła się we własnym świecie .

Miłość zawsze myli mi się z pożądaniem.

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

Miłość zawsze myli mi się z pożądaniem.

Ciągnij frytki chuju brzydki !  D

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

Ciągnij frytki chuju brzydki ! ;D

  Hej Co Robisz ?   Opracowuję Plan Masowej Destrukcji Ludzkości Za Pomocą Wypuszczenia Niepowtarzalnego Wirusa Niosącego Śmierć Przy Każdym Oddechu ...   Że Co ?   Żartowałam !   D

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

- Hej Co Robisz ? - Opracowuję Plan Masowej Destrukcji Ludzkości Za Pomocą Wypuszczenia Niepowtarzalnego Wirusa Niosącego Śmierć Przy Każdym Oddechu ... - Że Co ? - Żartowałam ! ; D

Ejejj  ze szmaaty jedwabiu nie zrobisz. !

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

Ejejj, ze szmaaty jedwabiu nie zrobisz. !

ej kotek chodź .

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

ej kotek chodź .

gdzie byłaś ?   na spacerze .   pachniesz papierosami i męskimi perfumami  dziecko !   pachnę miłością mojego życia  mamo.

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

gdzie byłaś ? - na spacerze . - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko ! - pachnę miłością mojego życia, mamo. ;)

Stała oparta o ścianę w Jego pokoju i szukała czagoś po kanałach telewizji. W końcu rzuciła pilot na fotel smutno oznajmiając  że nie ma nic do oglądania. Stał na przeciwko niej i uśmiechał się szelmowsko. 'Przestań.' Mruknęła cicho  chowając twarz w dłoniach. 'Lubię kiedy tak się uśmiechasz  lubię Twój śmiech.' Powiedział zachrypniętym głosem. Zrobił krok w przód. 'Lubię Twoje oczy i dłonie.' Znów spojrzał zawadiacko. 'No przestań!' Powiedziała  śmiejąc się w głos. Był coraz bliżej. 'Lubię Twoje spojrzenie i lubię Twoje usta.' Musnął delikatnie jej wargi. 'Lubię Twoją skórę i ciało.' Przejechał dłonią po jej ramieniu  patrząc  jak gęsia skórka tworzy mu się pod palcami. Zaśmiał się i uniósł jej Twarz za podbródek. 'Lubię Ciebie całą. Do tego stopnia  że zapominam  jak to jest oddychać.' Wziął ją na ręce tak  że nogami opasała go w biodrach  położył na łóżku i patrzył. Lubił uczucie gotującej się w nim krwi

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

Stała oparta o ścianę w Jego pokoju i szukała czagoś po kanałach telewizji. W końcu rzuciła pilot na fotel smutno oznajmiając, że nie ma nic do oglądania. Stał na przeciwko niej i uśmiechał się szelmowsko. 'Przestań.' Mruknęła cicho, chowając twarz w dłoniach. 'Lubię kiedy tak się uśmiechasz, lubię Twój śmiech.' Powiedział zachrypniętym głosem. Zrobił krok w przód. 'Lubię Twoje oczy i dłonie.' Znów spojrzał zawadiacko. 'No przestań!' Powiedziała, śmiejąc się w głos. Był coraz bliżej. 'Lubię Twoje spojrzenie i lubię Twoje usta.' Musnął delikatnie jej wargi. 'Lubię Twoją skórę i ciało.' Przejechał dłonią po jej ramieniu, patrząc, jak gęsia skórka tworzy mu się pod palcami. Zaśmiał się i uniósł jej Twarz za podbródek. 'Lubię Ciebie całą. Do tego stopnia, że zapominam, jak to jest oddychać.' Wziął ją na ręce tak, że nogami opasała go w biodrach, położył na łóżku i patrzył. Lubił uczucie gotującej się w nim krwi

wakacje z rodzicami nad morzem. dochodziłam do siebie po naszym rozstaniu. nie zakolegowałam się tam z nikim  z rodzicami jedynie zjadałam posiłki. kiedy chcieli gdzieś wyjść  wymigiwałam bólem głowy brakiem ochoty. zostawiali mnie samą w domku i wychodzili . puszczałam kilka piosenek i kładłam się na łóżku. tęskniłam za tobą. raz zadzwoniła przyjaciółka. stałam w małej kuchni.  najpierw usiądź.  po głosie rozpoznałam  że chodzi o ciebie.   słyszałam jego rozmowę z tamtym  jak jeździli na deskach. nie waż się do niego odzywać!obiecaj  że o nim zapomnisz.   możesz mi do cholery powiedzieć o co chodzi?.  z nerwów usiadłam na taborecie.  śmiał się perfidnie  że w końcu dałaś mu spokój. słyszałam na własne uszy  jak mówił  że w ogóle mu na tobie nie zależy. słyszysz? jesteś tam?. nie wiedziałam co się dzieje  telefon wypadł z rąk. jak mógł tak powiedzieć po tym wszystkim co nas łączyło. z łzami na policzkach zaczęłam się śmiać. jak mogłam być tak naiwna i zakochać się w takim skurwysynie.

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

wakacje z rodzicami nad morzem. dochodziłam do siebie po naszym rozstaniu. nie zakolegowałam się tam z nikim, z rodzicami jedynie zjadałam posiłki. kiedy chcieli gdzieś wyjść, wymigiwałam bólem głowy,brakiem ochoty. zostawiali mnie samą w domku i wychodzili . puszczałam kilka piosenek i kładłam się na łóżku. tęskniłam za tobą. raz zadzwoniła przyjaciółka. stałam w małej kuchni.- najpierw usiądź.- po głosie rozpoznałam, że chodzi o ciebie. - słyszałam jego rozmowę z tamtym, jak jeździli na deskach. nie waż się do niego odzywać!obiecaj ,że o nim zapomnisz. - możesz mi do cholery powiedzieć o co chodzi?.- z nerwów usiadłam na taborecie.- śmiał się perfidnie, że w końcu dałaś mu spokój. słyszałam na własne uszy, jak mówił, że w ogóle mu na tobie nie zależy. słyszysz? jesteś tam?.-nie wiedziałam co się dzieje, telefon wypadł z rąk. jak mógł tak powiedzieć po tym wszystkim co nas łączyło. z łzami na policzkach zaczęłam się śmiać. jak mogłam być tak naiwna i zakochać się w takim skurwysynie.

Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie  on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał  wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho   Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?  Wtuliła się w jego szyję   Bardzo.   Odpowiedziała  czując  jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej.   Nie chcę Cię stracić  rozumiesz?   Przestając tańczyć  patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała:  To nie trać.

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho - Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?- Wtuliła się w jego szyję - Bardzo. - Odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej. - Nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała: -To nie trać.

ędem wbiegła na szpitalny korytarz. Obijała się o ludzi  aż w końcu czyjeś silne ramiona mocną ją objęły. Spojrzała na wysokiego blondyna. Czuła się taka krucha  bezradna  jakby była ze szkła. Za delikatna na takie momenty. Poprowadził ją na krzesło. 'Mój brat. Przywieźli go. On tu jest  jest tu. A ja muszę z nim porozmawiać. Muszę go opierdolić za to  że tak szybko jechał. Gdzie on jest?' Wpadła w słowotok. Nerwowo ściskała w dłoni telefon. Chłopak nie opowiedział  a ona ze szlochem w ustach powtórzyła pytanie  które raniło jej wnętrze. 'Gdzie jest mój brat?' Blondyn jedynie pokręcił przecząco głową. Przez chwilę  nienaturalnie  nie wydusiła z siebie słowa. Wstała wolno i wyszła przed szpital. Deszcz oblewał jej ciało  czuła  jak wiatr otula jej ramiona. 'Boże. Ty chyba jednak nie istniejesz.' Powiedziała zachrypniętym  przepełnionym bólem  głosem. Zbierali ją później z ziemi  zmarzniętą  zapłakaną i przemoczoną. Nigdy już nie popatrzyła w niebo.

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

ędem wbiegła na szpitalny korytarz. Obijała się o ludzi, aż w końcu czyjeś silne ramiona mocną ją objęły. Spojrzała na wysokiego blondyna. Czuła się taka krucha, bezradna, jakby była ze szkła. Za delikatna na takie momenty. Poprowadził ją na krzesło. 'Mój brat. Przywieźli go. On tu jest, jest tu. A ja muszę z nim porozmawiać. Muszę go opierdolić za to, że tak szybko jechał. Gdzie on jest?' Wpadła w słowotok. Nerwowo ściskała w dłoni telefon. Chłopak nie opowiedział, a ona ze szlochem w ustach powtórzyła pytanie, które raniło jej wnętrze. 'Gdzie jest mój brat?' Blondyn jedynie pokręcił przecząco głową. Przez chwilę, nienaturalnie, nie wydusiła z siebie słowa. Wstała wolno i wyszła przed szpital. Deszcz oblewał jej ciało, czuła, jak wiatr otula jej ramiona. 'Boże. Ty chyba jednak nie istniejesz.' Powiedziała zachrypniętym, przepełnionym bólem, głosem. Zbierali ją później z ziemi; zmarzniętą, zapłakaną i przemoczoną. Nigdy już nie popatrzyła w niebo.

nie przestane chodzić w luźnych koszulkach żeby wyglądać bardziej jak kobieta  nie przestane używać zwrotów kurwa  meega  ja jebie  zajebiście itp. nie przestane pisać zdań z małych liter. nie przestane słuchać GrubSona  nie przestane używać wulgaryzmów. nie przestane łazić z kumpelami i kumplami na piwo. ale wiesz  oboje wiemy że kiedyś będę bardziej dojrzała  skończę szkołę  ktoś zajmie moje miejsce żeby wkurwiać ludzi w mojej budzie  ja znajdę prace a tam nie przyjdę w za dużej bluzie z kapturem na głowie. zacznę pisać zdanie z dużych liter. zacznę nawet pić małą czarną. i kiedyś będzie tak  że nie przyjdę do domu  nie zamknę się u siebie w pokoju  nie położę się na łóżku z słuchawkami w uszach  jak to zwykle robię. pewnie dlatego  że moje dziecko powie mi 'chodź się bawić' albo 'mamo  jestem głodna'.

poezja_misiiu dodano: 11 stycznia 2012

nie przestane chodzić w luźnych koszulkach żeby wyglądać bardziej jak kobieta, nie przestane używać zwrotów kurwa, meega, ja jebie, zajebiście itp. nie przestane pisać zdań z małych liter. nie przestane słuchać GrubSona, nie przestane używać wulgaryzmów. nie przestane łazić z kumpelami i kumplami na piwo. ale wiesz, oboje wiemy że kiedyś będę bardziej dojrzała, skończę szkołę, ktoś zajmie moje miejsce żeby wkurwiać ludzi w mojej budzie, ja znajdę prace a tam nie przyjdę w za dużej bluzie z kapturem na głowie. zacznę pisać zdanie z dużych liter. zacznę nawet pić małą czarną. i kiedyś będzie tak, że nie przyjdę do domu, nie zamknę się u siebie w pokoju, nie położę się na łóżku z słuchawkami w uszach, jak to zwykle robię. pewnie dlatego, że moje dziecko powie mi 'chodź się bawić' albo 'mamo, jestem głodna'.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć