 |
|
Czasem myślę, że nie dam już rady. Często piszę by załatać rany. Zniszczyłam zdrowie, psychikę i więzi. Boję się jutra, nie boję się śmierci.
|
|
 |
|
Paradoks. Mówić innym że życie jest piękne, motywować ich i pomagać, a samemu nie dawać rady i nie móc odnaleźć sensu.
|
|
 |
|
już nigdy nie przestanę płakać
|
|
 |
|
tak bardzo nie chcę życia bez niej, tak bardzo nie umiem sobie z tym poradzić
|
|
 |
|
ból, który czułam kiedyś, okazał się być niczym przy tym, który czuję po Jej odejściu
|
|
 |
|
nie ma dnia, żebym o Niej nie myślała
|
|
 |
|
Czasem mam takie dni, w których nienawidzę siebie za wszystko.
|
|
 |
|
Odszedł. Nawet nie zapytał czym teraz będę oddychać.
|
|
 |
|
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
|
|
 |
|
Kiedyś przyjdzie taki czas, że zatęsknimy za sobą oboje, ale nie będziemy mieli odwagi nawet ze sobą porozmawiać.
|
|
 |
|
Chciałabym, żeby mnie pokochał. Ale tak całą. Razem z moimi narzekaniami na życie. Razem z moim głupkowatym śmiechem. Pomimo mojego obłędu. Pokochał.
|
|
 |
|
I jestem całkiem silną kobietą, dopóki nie zaatakują mnie nocne rozkminy.
|
|
|
|