 |
Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka, czy to na dalekiej pustyni, czy w samym sercu gwarnego miasta. I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, to wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość. Liczy się tylko ta chwila i owa niewiarygodna pewność, że wszystko pod niebieskim sklepieniem zostało zapisane jedną Ręką. Ręką, która obdarza miłością i stwarza bliską dusze dla każdego śmiertelnika, który w słonecznym świetle krząta się niestrudzenie, wypoczywa i szuka swego skarbu. Bo jeśliby tak nie było, to marzenie całego ludzkiego rodzaju nie miałoby najmniejszego sensu.
|
|
 |
zatonąć w nutkach ze słuchawkami w uszach i przejmować się tylko tym, że nie da jej się bardziej wygłosić.
|
|
 |
wiesz jak czuje się żołnierz podczas egzekucji, w którego wycelowany jest pistolet? w momencie wycelowania broni, wstrzymuje oddech, aż do chwili oddania strzału. teraz wyobraź sobie, że ja zawsze w temn sposób zamieram w bezruchu gdy na mnie patrzysz.
|
|
 |
lubiła zamykać się w swoim świecie. świecie bez nienawiści, gdzie każdy szanuje siebie nawzajem, słońce świeci niezależnie od pory roku, a ludzie beztrosko przeżywają nadciągające momenty w spokoju kończąc żywot na ziemi, by bezcieleśnie kontynuować je w niebie.
|
|
 |
widuję ciebie niemalże codziennie. monotonnie krocząc drogą pokonywaną co dnia. jak zwykle mijając się, spoglądamy sobie głęboko w oczy, które potem do końca dnia prześladuję mnie niczym cień. i choć pragnę zmienić tę rutynę nieznajomości, nie mam odwagi powiedzieć Ci, jak ślicznie wyglądasz stojąc tak w blasku promieni wschodzącego słońca.
|
|
 |
bo choć jej życie nie jest idealne, to uwielbia je ze wszystkimi jego wadami. bo dzięki niemu wie co to znaczy bezgraniczne szczęście i nieogarnione cierpienie.
|
|
 |
Normalnie nie wierzy Twoim słowom, lecz gdy słyszę od Ciebie "Kocham Cię", serce zaczyna jej szybciej bić, czuje przeszywające jej ciało dreszcze szczęścia i automatycznie uśmiecha się do wszystkich przypadkowo napotkanych ludzi.
|
|
 |
czujesz to? jak z dnia na dzień oddalamy się od siebie? każda sekunda powiększa dystans, który zaczyna nas dzielić, powolutku niszcząc tę wieź między nami, którą misternie tworzyliśmy przez wszystkie lata naszej znajomości. ty zapewne pochłonięty przez życiowy wir obowiązków i przyjemności, nie zauważasz tego, jak z dnia na dzień stajemy się dla siebie obcy. jednak ja desperacko chwycę się każdej nadarzającej okazji, by chodź w niewielkiej namiastce odbudować to, co do tej pory stworzyliśmy.
|
|
 |
złapałeś mnie w swoją sieć. broniłam się przed Tobą, niczym owad, którego pająk oplótł swoją pajęczyną. bez skutku. dopadłeś mnie. skosztowałeś. po czym zniszczyłeś moje wnętrze i jakby nigdy nic poszedłeś spać zapominając o całym zdarzeniu.
|
|
 |
pamiętasz jak nazywałeś mnie swoją księżniczką, siebie moim księciem, a nasze życie utożsamiałeś do bajki? wiesz.. księżniczka zapadła w sen, lecz to nie ty obudzisz ją pocałunkiem. nasza bajka się skończyła. czas wracać do rzeczywistości.
|
|
 |
i po raz pierwszy poczuła że żyje, gdy wyciągnąwszy ostrą żyletkę, stworzyła na swoim delikatnym ramieniu krwawe kontury pierwszej litery Twojego imienia.
|
|
 |
bo z Twoich ust nawet najgorsze przekleństwa brzmią jak nieziemskie komplementy.
|
|
|
|