 |
''my nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ. /onar
|
|
 |
10 miesięcy znajomości przerwała twoja śmierć. brawo kochanie . do zobaczenia kiedyś ; ] [*]
|
|
 |
chodzić zapierdolona przez cały tydzień to tylko ja potrafię... [szyszuniaa]
|
|
 |
i mimo wszystko tak cholernie ciągnie mnie do tego zielonookiego skurwysyna, który jest w chuj inteligentny i wszystko wie i jest taki chamski. tak cholernie ciągnie mnie do tych jego idealnie zielonych oczu i tego łobuzerskiego uśmiechu. do tych jego ust i ramion, do NIEGO całego. mimo tego że wiem, że nigdy nie będziemy razem, zależy mi na nim tak jak na nikim innym. [szyszuniaa]
|
|
 |
Smiech relax i spokój w każdym machu
rozpoznam kozaka po wyglądzie i zapachu ,
śpie po tym jak dziecko i śmieje się do łez
mniej szkodliwe to niż wóda zalegalizujcie, jazz! / :D
|
|
 |
'powiedz mi co mnie tak zmieniło?' - zapytałam przyjaciółkę. 'co jest?' - zapytała. 'no co mnie kurwa tak zmieniło? co zmieniło mnie do tego stopnia, że do napierdalania jestem pierwsza, do szmacenia pierwsza, zrobić syf pierwsza, pić pierwsza, jarać pierwsza' - odpowiedziałam, a do oczu napłynęły łzy. 'miałaś rzucić. ale ja Ci pomogę obiecuję' - obiecała przyjaciółka. 'nie. bo jeszcze wciągnę w to Ciebie. dla mnie nie liczą się już uczucia. dobrze wiesz, że potrafię napierdolić się środku tygodnia mając wyjebane na wszystko' - rozpłakałam się. 'Mała kocham Cię i obiecuję, że damy radę obydwie. wyciągnę Cię z tego' - powiedziała. i od tamtej pory w zasadzie przestałam brać i jarać. z resztą nadal walczę. [szyszuniaa]
|
|
 |
'ile razy mam Ci powtarzać, że jesteśmy przyjaciółmi. nic więcej' - krzyknęłam. 'ale posłuchaj, to się jakoś ułoży. zobaczysz, a to nie moja wina, że zakochałem się akurat w Tobie' - powiedział. 'no to masz pecha kurwa, dobrze wiesz jaka jestem chamska i że dla mnie uczucia nie grają dużej roli. mimo wszystko dalej mnie kochasz? nie, nie kochasz. możesz być co najwyżej zauroczony' - wycedziłam. 'kocham. nie wiesz co czuję. kocham Cię taką jaka jesteś' - wyszeptał. 'nie kochasz. i ja Cię nie kocham. jesteśmy przyjaciółmi? to po co chcesz to zjebać? skoro i tak wiesz, że nam nie wyjdzie. wiesz jaka jestem' - powiedziałam. 'już się zjebało' - odpowiedział i odszedł. [szyszuniaa]
|
|
 |
najgorzej jest otworzyć oczy rano i znaleźć jakąkolwiek motywację, żeby podnieść się z łóżka. [szyszuniaa]
|
|
 |
ostatnio wszystko się zmieniło. ja się zmieniłam i moje podejście do życia. znowu na gorsze. teraz żyję od melanżu do melanżu i nic innego się nie liczy. [szyszuniaa]
|
|
 |
i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu.
|
|
 |
"(...)jak niedużo zostaje z człowieka, gdy odjąć od niego wszystko, co mówią o nim inni" [Granica]
|
|
 |
nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu.
|
|
|
|