 |
“Gdybym Cię nie kochała, może byłoby mi wszystko jedno.”
|
|
 |
“Najchętniej zamknąłbym cię w klatce, bo kocham na Ciebie patrzeć.”
|
|
 |
Nabroiłam. A wszystko zaczęło się od tego, że się zakochałam.
|
|
 |
co zrobimy? otrzemy łzy, i tanecznym krokiem ręka w rękę ruszymy łapać szczęście
|
|
 |
jeśli mnie ignorujesz, ja ignoruję ciebie. jeśli nie zaczniesz rozmowy, nie pogadamy. jeśli się nie starasz, dlaczego ja mam to robić?
|
|
 |
Kiedyś umiałem, gdy spałaś, wykleić Twój cały pokój kartkami z napisanymi zdaniami "jesteś cudem!".
Parę lat później stałem z Tobą w przedpokoju z rzeczami, ostatni raz tuląc Cię tak, że mogłem zedrzeć z Ciebie skórę.
|
|
 |
przychodzi taki dzień, gdy uświadamiasz sobie, że trwałość jest czymś bardzo ulotnym, a strzaskana nadzieja stanowi najdotkliwszą stratę.
|
|
 |
przestań pojawiać sie i znikać. zdecyduj się. jesteś albo cię nie ma. ja nie potrafię żyć pomiędzy.
|
|
 |
nie okazuj mu uczuć, nie pisz, nie dzwoń, ukrywaj przed nim rozpacz, unikaj go, nie wspominaj o nim, nie tęsknij zobaczysz, gdy on odczuje obojętność, wróci szybciej niż ci się wydawało.
|
|
 |
nie szukam niczego na siłę, by potem nie żałować, że znowu to zgubiłem.
|
|
 |
Kto by pomyślał, że po tylu przykrych sytuacjach jakie przeszliśmy teraz rozmawiamy ze sobą jak dawniej. Jak gdyby nic takiego się nie wydarzyło. Jakbyśmy wciąż się przyjaźnili i byli sobie bliscy. Tyle nas łączyło, tyle nas póżniej poróżniło, a teraz? Jest jak dawniej i nie wiem dlaczego. Mimo tego wszystkiego jesteśmy dla siebie jak dawniej. To chyba tak miało być, chyba ma to właśnie tak wyglądać. Najwspanialsza znajomość jaką kiedykolwiek zawarłam. Chce by to trwało. By było i się już nie ksończyło. chce mieć ich obydwu przy sobie. chcę być szcześliwa!
|
|
|
|