 |
|
marze, o każdym jutrze spędzonym właśnie z Tobą.
|
|
 |
|
Świat się zmienia, gdy znajdujesz kogoś, kogo możesz pokochać, prawda? / Shizuku - Umi no Misaki
|
|
 |
|
ej nie patrz tam, to przeszłość.
|
|
 |
|
Co z tego, że udaje szczęśliwą skoro nie jestem szczęśliwa.
|
|
 |
|
"bo to życie pierdoli, nas wszystkich po równo skoro i tak mam być trupem, całujcie mnie w dupe ja już to wszystko pierdolę, bo czasem mam wrażenie że gdybym się nie urodziła, byłoby lepiej" / kumpel < 33
|
|
 |
|
Bo to takie piękne, być rozumianym w pełni. || Vixen
|
|
 |
|
Udawany uśmiech tu w niczym już nie pomoże. || sieemasz
|
|
 |
|
no i kurwa co z tego, że ona teraz płacze? - rzekłbyś. ten egoistyczny ton, który zarzucają Ci wszyscy.
|
|
 |
|
Prawdziwe pocieszenie jest wtedy, gdy ktoś daje ci do zrozumienia: możesz być taki, jaki jesteś.
|
|
 |
|
na dłuższą metę, samotność mnie przeraża. nijako potrafię wyobrazić sobie na tą chwilę siebie wiążącą się z kimś do maksimum poważnie z wkładaniem w to całego serca. mam czas - ciągły argument, by odwieść wszelkie zmory. a gdzie jest ta bariera, gdy przestanę go mieć? ja nie chcę, żeby ktoś znikał ode mnie przed samym świtem, za te kilka lat. nie chcę, żeby pojawiał się tylko raz na jakiś czas. kiedyś, choć wydaje mi się, że ja i miłość znajdujemy się na innych planetach, chcę, żeby ktoś plątał mi się po kuchni przy robieniu śniadania i kilkakrotnie upuścił na podłogę jajko.
|
|
 |
|
mogę chyba określić to jako marzenie; małe, ledwo co znaczące cokolwiek, ale jednak - marzenie. chcę, żeby się starał i co do calu planował ten wieczór, żeby wyciągnął mnie na seans, a potem planował przechadzanie się po okolicy. chcę, żeby, zaraz po wyjściu z budynku kina, deszcz pokrzyżował mu plany. chcę go u siebie lub siebie u niego, cokolwiek. długie rozmowy, jego ciepłe ramiona i drewno pękające w kominku. chcę siedzieć na chłodnych płytkach balkonu witając wschód słońca, pijąc gorącą kawę i otulając się kocem pełnym jego zapachu, słysząc w oddali jego ciche chrapanie.
|
|
|
|