 |
"a ja ciągle pamiętam jej słodki uśmiech, gdy witał nas świt
nie rozumiałem czemu tak patrzy i mówi mi szeptem ze jestem jak nikt"
|
|
 |
natłok problemów i zmartwień kumuluje się w Twojej głowie.
|
|
 |
masz czasami dość? chciałbyś czasem rzucić to wszystko i wyjechać daleko? tam gdzie nikt Cię nie znajdzie?
|
|
 |
Mamo, przytul mnie, bo znowu wszystko mi się sypie i łamie w środku.
|
|
 |
kocham cię tak samo, jak kochałem, lecz mi przykro, że wolisz obcego człowieka niż mnie. nie dziw się, że uciekłem.
|
|
 |
kiedy prosisz Boga o cierpliwość, a on daje Ci jeszcze więcej zmartwień. chyba tylko tak nas może tego nauczyć.
|
|
 |
wciaz te wahania, on mowi ze Cie kocha, ze chce to naprawic, a potem przy kazdej mozliwej okazji wbija noz w plecy. szczegolnie przy mamusi, by nie dowedziala sie prawdy.
|
|
 |
ciche, strzeliste, wczesnojesienne światło rozbłysło za oknem. tęsknię za tobą.
|
|
 |
On nie był mi pisany, nie mógł być moim życiem, był lekcją, piękną i bardzo ważną, ale także ogromnie bolącą, a ja nie chcę wiecznie chodzić do szkoły. Chcę mieć z kim dorastać, patrzeć jak się zmienia, starzeje i kocha mnie. Chcę kogoś z kim będę mogła iść dalej, mieć dziecko, dom i dużo ciepła. Ludzie są jak listy pisane przez Boga, czasem po prostu z trudną do zrozumienia treścią. Dziękuję Bogu za M. ale On był tylko anonimem, a ja czekam na list, który będzie skierowany tylko dla mnie, którego ja będę adresatem. Moje serce może jest jak stara skrzynka na listy, trochę pokiereszowana, ale wciąż na tyle silna żeby przyjąć nowy list...i zachować go na zawsze. / he.is.my.hope
|
|
 |
Każdy nosi w sobie jakąś pustkę, moja ma Twoje imię. / he.is.my.hope
|
|
 |
siedzisz wieczorem i nie wiesz co masz zrobić. nie wiesz jak postąpić, czy kolejne decyzje nie zniszczą Cię całkowicie.
|
|
|
|