 |
Nie odkładaj mnie na później, bo później już mnie nie będzie.
|
|
 |
Zaczaruj mnie ostatni raz..
|
|
 |
Nie biegać za wieloma, tej jednej szczęście przysiąc.
|
|
 |
Chcę go ściskać i trzymać w objęciach, bo żyjąc by umrzeć, chcę umierać ze szczęścia.
|
|
 |
Mogę zostać, ale powiedz, że potrzebujesz mnie.
|
|
 |
Jeszcze kiedyś będziemy jak Ona i On.
|
|
 |
" Chciał się odegrać, krzywdzony wiele razy próbował oddać Jej ten ból. Poniżana na ulicy szła zaciskając mocno dłonie, szantażowana na imprezach spokojnie szła zapalić, uśmiechając się. Wykorzystywana wbrew Jej woli traciła szacunek do samej siebie. Nie mogła spojrzeć w lustro, traciła przyjaciół, powoli szkołę. A Oni byli z siebie dumni, kochali Jej bezradność, cichy płacz i jęki. On na to wszystko patrzył z boku, to Jego przyjaciele robili z Niej dziewczynę z brakiem godności. Tęsknił, by mógł Ją przytulić, za tym jak wszyscy Ją szanowali, bo była tylko Jego. Zrozumiał kiedy było już za późno, już nikt nigdy Jej nie dotknie, nie zobaczy jak się śmieje. Za późno. Skurwysyństwo. "
|
|
 |
-Miałeś kiedyś taką sytuację, kiedy chciałeś jednocześnie przypierdolić komuś w twarz i przytulić tak bardzo mocno? Zapytałam. -Chyba nie, a w sumie to tak. Odpowiedział. - No mów.. - Pamietasz wteedy tą sytuację na cmentarzu? Dobrze wiedziałam, że już nie dajesz rady i chciałem cię przytulić, pocieszyć, ukoić twój wewnętrzny ból, a z drugiej strony chciałem ci przypierdolić za to co zrobiłaś.. Nawet nie pomyślałaś o konsekwencjach tego. - Cudowny jestes, myślałam, że miałeś na mnie wyjebane bo tylko krzyczałeś i nie byłeś w stanie spojrzeć mi w oczy. Myślałam o konsekwencjach. Ja chciałam je, rozumiesz.. Tylko nie spodziewałam się, że tak szybko staniesz obok mnie i zostaną mi te blizny...
|
|
 |
Jak kochasz ją to Kochaj na cały etat, nie zapominaj o Niej na baletach
|
|
 |
Masz wszystko, kochających rodziców, cudownego brata, rodzinę, która Cie wspiera i pomaga. Twoje marzenia się spełniają, wyjechałaś do wymarzonego miasta na studia, które sprawiają Ci przyjemność i z którymi świetnie sobie radzisz. Masz nowych przyjaciół, którzy są niesamowici. czujesz, że dopiero teraz zaczynasz naprawdę żyć. Poznajesz nowych ludzi, nowych chłopaków, imprezujesz. Cieszysz się chwilą i korzystasz z życia. Ludzie Cię lubią. Ty sama kochasz swoje nowy życie, a jednak czegoś Ci w nim brakuje. Mimo upływu czasu nadal za nim tęsknisz, nadal go kochasz, a żaden nowo poznany dotąd chłopak, nie jest w stanie Ci go zastąpić. Brakuje Ci jego, jego cholernej obecności. I to Cię właśnie niszczy. Nie możesz żyć przeszłością, musisz zaakceptować życie takie jakie jest ;)
|
|
 |
Moim zdaniem związek polega na tym, że ma być Ci dobrze z tą osobą bez względu na sytuację. Bez względu na to czy jesteście na imprezie czy w domu w kapciach. Ona ma być dla Ciebie najważniejsza i ma Ci wystarczać za cały świat.
|
|
 |
sceny jak z filmu romantycznego. jedziecie do baru. pobawić się napić. dopiero co krzyczeliście na siebie, ale nie stracicie tego wieczoru. nie miła 30 minut gdy dedykuje ci piosenkę u Dj.
Po kolejnej kłótni gdy znów go podrapałaś nachylasz się nad nim by dać mu ulgę w cierpieniu, delikatnie cię odpycha, przez kilka sekund, które jakby trwały wiecznie odchylasz jego dłoń zbliżając się do niego, delikatnie dmuchasz na rany w tm samym momencie on cię przytula i zaczyna całować.. żyję w filmie...
|
|
|
|