 |
kiedyś będziemy jak oni. tak jak ci staruszkowie, którzy siedzą na tych ławeczkach w parku, pełnych wspomnień, pięknych wspomnień wypełniających młodość. będziemy siedzieć i będę odgarniać ci kosmyki włosów z czoła, tak jak robiłam to kiedyś. w przyszłości też tak będzie, wierzę w to. nadal będziemy się przytulać, pomimo problemów z kręgosłupem, przecież to nic w porównaniu z miłością.
|
|
 |
naucz mnie odkochiwać się w pięć minut, sztuki, którą tak dobrze opanowałeś.
|
|
 |
Jedną z najważniejszych lekcji jaką dostałam od życia jest to, że odpuszczenie kogoś lub czegoś jest najprawdziwszą formą miłości. Jest taki cytat z Małego Księcia - jeśli kogoś kochasz, pozwól mu odejść. Jeśli wróci do Ciebie, będzie Twój na zawsze, jeśli nie nigdy Twój nie był. To właśnie jest najważniejsza rzecz jaką możesz zrobić, dlatego że jeśli naprawdę kogoś kochasz i naprawdę Ci na kimś zależy, chcesz dla niego jak najlepiej. Czasami najlepsze dla tego kogoś jest nie bycie z Tobą, a czasami najlepsze dla Ciebie jest nie bycie z kimś lub nieposiadanie czegoś. Niezależnie od tego jak bardzo kogoś kochasz musisz zrozumieć, że czasami najlepsze dla obydwu stron jest odpuszczenie i odseparowanie się.
|
|
 |
Pomimo tego jak Cię potraktował, nie potrafisz przestać myśleć o jego bezbronnej i wrażliwej stronie, wewnętrznym dziecku łaknącemu miłości i opieki, którą znalazł w Twoich ramionach. Tę stronę, o której nie wie świat, a pokazał tylko Tobie. Płaczesz za tą częścią jego duszy, którą mogłaś się zaopiekować, a on przestraszył się, jak bardzo realne obudziłaś w nim emocje.
|
|
 |
Nie potrafiliśmy niczego, a robiliśmy wszystko. Byliśmy naiwni, a graliśmy mędrców. Lubiliśmy cisze choć woleliśmy krzyczeć. Umieliśmy mówić lecz nie potrafiliśmy rozmawiać. Złamano nas wiele razy. A wszystko po to abyśmy nauczyli się żyć.
|
|
 |
I am not what happened to me. I am what I chose to become. l Carl Jung
|
|
 |
CZASMI NIE CHODZI O TO
Z KIM JEST CI DOBRZE
BEZ KOGO
CZUJESZ SIE LEPIEJ
|
|
 |
chciałabym go czytać przed snem, aż mi się będzie rozmywał, aż palce będą mi się gubić w literkach i w końcu zasnę, cała w tych jego słowach.
|
|
 |
ty patrzysz, ja patrzę, potem ty, a potem... znowu ja. i co nam z tego? tylko zakłopotanie.
|
|
 |
obiecaj mi, że gdy umrę, ty będziesz czekał na końcu tunelu. ty będziesz tym światłem do którego będę szła.
|
|
 |
trochę mnie pokochaj i trochę mnie polub. przypomnij mi ile jestem warta. przypomnij jaka potrafię być fantastyczna. udowodnij, że nadal umiem zatrzymywać ludzi. przypomnij to wszystko co o sobie zapomniałam. wystarczy żebyś bywał i żebym nie musiała nic mówić. żebyś po prostu wiedział jak się ze mną obchodzić.
|
|
 |
jego oczy, jego bluza, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem, a wizją bajecznego szczęścia.
|
|
|
|