 |
|
Najgorsza jest ta niepotrzebna nadzieja, która zaczyna się zbyt szybko pojawiać. Zazwyczaj zaraz potem przychodzi ogromne rozczarowanie, które z czasem staje się nie do zniesienia. / xfucktycznie .
|
|
 |
|
Czego boję się najbardziej? Tego, że się do niego przywiążę, stanę się zależna od jego słów, gestów. I tego, jak ciężko będzie mi pozbierać się po tym, gdy nie odpisze na dziesiątą wiadomość z rzędu, ani na następną i następną, tylko dlatego, że uwierzy w jakąś plotkę na mój temat. Boję się znów powierzyć komuś swoją duszę.
|
|
 |
|
Podobno ludzie na których zależy nam najbardziej, najszybciej odchodzą- wcale nie odszedłeś szybko. Stopniowo oddalałeś się, próbując przyzwyczaić mnie do tego, że Cię nie ma, nie udało Ci się. Nadal mi brakuje Twojej obecności.
|
|
 |
|
Wybiegłam z domu trzaskając drzwiami słysząc jeszcze dobiegając głos mamy:"nie trzaskaj, bo wypadną z zawiasów!".Nie przystanęłam.Sięgnęłam do kieszeni kurtki po kluczyki i wsiadłam do samochodu.Przekręciłam kluczyk w stacyjce i odjechałam.Łzy znów zaczęły spływać po moich policzkach jednak mimo to nie zwalniałam pedału gazu.Za kierownicą czułam się wolna lecz niedostatecznie mocno tak jakbym tego chciała.-To koniec..-powiedziałam i zjechałam na parking.Wyjęłam chusteczki i wytarłam łzy.Spojrzałam w lusterko.-jak mogłam go pokochać?jak mogłam mu zaufać?-spytałam się sama siebie-ponieważ go kochasz-mówiło bezgłosnie serce.-Lecz on Cię nie-odpowiedział rozum.Muszę byc silna,muszę zapomnieć i zamknąć rozdział.Muszę znów zacząć żyć tak jak było zanim go poznałam.Tylko,że ja juz nie pamiętam jak to było..Bo odkąd sięgnę pamięcią widze jego twarz,jego uśmiech, wzrok waptrzony we mnie.Kocham lecz wiem,że przeszłość nie zamienię w przyszłość,bo czas zyć teraźniejszością.. || pozorna
|
|
 |
|
Szłam przez ciemny cmentarz, błyszczący od kolorowych zniczy. Mijał mnie, gdy poczułam, że ktoś bawi się moimi włosami. Odczułam rozczarowanie, gdy zamiast niego, zobaczyłam zwykłą zjawę. / xfucktycznie .
|
|
 |
|
Wystarczył jeden uśmiech wysokiego bruneta, by moje noce znów stały się bezsenne. / xfucktycznie .
|
|
 |
|
Czasami, mimo, że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno, by uwierzyć, że miłość potrafi zabić. / net .
|
|
 |
|
Był jednym z tego grona facetów, którzy dają nadzieję na wieczne bycie razem, a przy najbliższej okazji ją odbierają, by za chwilę odejść i poszukać kolejnej naiwnej, jak ja.
|
|
 |
|
Cisza dopadała mnie każdego dnia, w którym go nie widziałam. Milczały moje usta, gdy ich nie całował. Milczało moje serce, bo nie musiało marnować sił na szybsze bicie, które towarzyszyło ujrzeniu Jego twarzy. Milczały moje pragnienia, bo wiedziałam, że nie będzie blisko. Ot, taka nie-miłość.
|
|
 |
|
Wcale nie chciałam, żebyś odeszła. Ja porostu nie umiem zapanować nad swoim zwyczajem doceniania czegoś zbyt późno. Najpierw o coś nie dbam, wmawiając sobie, że wcale tego nie potrzebuję. Dopiero później dociera do mnie, że bez tego moje życie już nie będzie takie samo, a już na pewno nie lepsze... Ty byłaś tym czymś.
|
|
|
|