 |
Wymodliłam sobie to szczęście. Każdym słowem zapisywanym na wszystkim czym popadło sprowadziłam na ziemię Anioła. Pożegnana na dobre z wiarą w miłość dostałam od życia najlepszą niespodziankę jaka mogła mnie spotkać. Nie wierzyłam, że mnie.. cichą, szarą, zamkniętą w sobie osobę może jeszcze spotkać coś dobrego w tym życiu. A jednak. Wstając każdego dnia nie mogę uwierzyć w to co się dzieje.. stając przed lustrem nie dowierzam własnym oczom, że na twarzy już od dwóch lat gości uśmiech, o którym kiedyś tylko słyszałam. Miłość potrafi zdziałać cuda.. uleczyć wszystkie choroby i naprawić serce lepiej niż kardiolog. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Nie chciałam już za nimi tęsknić i nie pragnęłam, żeby oni tęsknili za mną. Chociaż tęskniłam. Chociaż oni tęsknili. Zawsze." [ NOSTALGIA ANIOŁA ]
|
|
 |
Martwię się... Każdy ma inne wartości. Dla mnie najważniejsza jest miłość i to, co z niej wynika. Bo to nie jest uczucie takie jak po zjedzeniu czekolady. Przyjemność można odrzucić. Miłość musi podlegać pielęgnacji. Trzeba o nią dbać i wzniecać jej płomień. Wiele osób powiedziałoby, że to kościelne określenie. Natomiast ja uważam, że nieważny jest sposób w jaki nazywamy uczucia tylko w jaki sposób determinują one nasze czyny. Jestem gotowy umrzeć za osobę, którą kocham ponieważ wiem, że jej istnienie jest dla mnie ważniejsze niż moje własne. Wiem, co to znaczy stracić kogoś kogo się kocha. Wiem jak to jest być odrzuconym. Nie łatwo jest mi zaufać po tym wszystkim, co przeszedłem. Minie sporo czasu. Wiem jednak, że chciałbym spróbować. Mieć wspomnienia razem. Mieć plany wynikające ze wspólnych decyzji. Założyć rodzinę o którą będę dbał jak prawdziwy mężczyzna. Kochać żonę i dzieci ponad wszystko na świecie.
|
|
 |
mógłbyś na chwilę poczuć, jak cholernie za Tobą tęsknię. ~`pf
|
|
 |
https://www.youtube.com/watch?v=CX84gI3c97E
|
|
 |
Przyjmuję więc wspomnienia z całym dobrodziejstwem inwentarza, dając im się porwać, gdy tylko mogę.
|
|
 |
Przyjmuję więc wspomnienia z całym dobrodziejstwem inwentarza, dając im się porwać, gdy tylko mogę.
|
|
 |
Z zewnątrz i z perspektywy czasu łatwo było krytykować po fakcie nasze działania, lecz w rzeczywistym świecie, w rzeczywistym czasie, decyzje nie zawsze były łatwe.
|
|
 |
- Miłość nie wybiera, sama mnie tego nauczyłaś.
- Nie chcę być z kimś, przy kim czuję się sama. - Oznajmiam. - Miłość powinna być obecnością, która odgania samotność. Wiesz... takie zlepienie, porozumienie dusz.
- Trudno znaleźć to, o czym mówisz.
- To nie znaczy, że przestanę szukać. - Odpowiadam, uśmiechając się smutno.
|
|
 |
- Chciałbym, żeby to miało jakieś znaczenie.
- A nie ma?
- Czasami człowiekowi zamarza serce i nic nie jest w stanie tego zmienić. Po prostu przestaje czuć cokolwiek. Nie ma smutku, rozczarowania, szczęścia, nadziej. Jest tylko pustka. Bezgłośna otchłań. Taka głupia, bezsensowna, biała pustka.
- Mówisz jak ktoś, kto został zraniony. - Oznajmiam.
- Albo jak ktoś, kto nie pogodził się z tym, że życie zabrało mu coś, czego nie może odzyskać.
|
|
 |
- Źle bym się z tym czuł, gdybyś mi nie wierzyła.
- Na razie ci ufam, więc nie schrzań tego. - Oznajmiam.
- Nie schrzanię.
- Wszyscy tak mówią. - Dodaję.
- Ja nie jestem wszyscy. - Patrzy mi prosto w oczy.
- To też mówią wszyscy.
|
|
 |
Pierwsza rozmowa od trzech lat. Wszystko wraca. Bariery znikają. Czuję się jakbym znowu miała przyjaciela, mam ochotę opowiedzieć o wszystkim co wydarzyło się przez ten czas. Czuję gorycz. Żałuję, że tak się to potoczyło. Mam ochotę spytać, czy wrócimy do normalności? Tej sprzed kilku lat.. To niemożliwe.. Zbyt dużo się wydarzyło. Mówię siema i idę dalej. W końcu z uśmiechem na twarzy, mówimy sobie hej. Może znów będziemy mówiły sobie cześć na ulicy? A może kiedyś... Łza spływa po moim policzku.. Nie wiem, czy to szczęście czy żal?.. /shhhhh
|
|
|
|