 |
-mam już serdecznie dość. Mdli mnie już od zastanawiania się kiedy znowu coś się stanie. Kiedy on odwali jakąś akcje, kiedy Tobie panna wywali kolejnego wała, kiedy ona znów zapłacze a jeszcze inny zrozumie dawne błędy. Mam ochote ucieć od tego wszystkiego
-znam Cię. Tak mówisz teraz, gdy jesteś zmęczona całym dniem. Jutro wstaniesz i znów będziesz robić wszystko, by Ci, którzy Cię potrzebują i którzy liczą na Ciebie nie poczuli się zawiedzeni. Tylko czy w tej karuzeli pomyślisz o sobie?
- ja ciągle myśle o sobie. To co robie dla Was, robie też dla siebie-przestaje myśleć o swoich problemach. Mam usprawiedliwienie dlaczego uciekam.
- a kiedy przestaniesz uciekać?
- kiedy będę zupełnie bez sił a ktoś podejdzie i pomoże mi wstać.
|
|
 |
Wiem, że trudno jest uwierzyć.
Jak łatwo się stać tylko wspomnieniem.
|
|
 |
Najgorszy jest ten ból w sercu. Chyba nic tak człowieka nie męczy jak to. Choćbym się naćpała apapem, ibupromem i nurofenem - będzie bolało dalej.
|
|
 |
mrugnąłeś do mnie lewym okiem. uśmiechnęłam się i już szłam w Twoją stronę, kiedy zza Twoich pleców wyszła Ona, kur.wa.
|
|
 |
W jego oczach było coś, czego ona nigdy nie mogła pojąć..
|
|
 |
Jeżeli sprawisz ,że będe dla Ciebie rysowała serduszka w zeszycie - będe Twoja .
|
|
 |
Jesteś kobietą, która nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki tego nie dostanie... Czyste, aksamitne zło, kolorowy kwiatuszek wabiący dziesiątki głupich muszek. Pociągająca, silna-słaba, fascynująca jak ogień. Zagubiona, mała, bezbronna dziewczynka z moralnością ulicznicy. On, następny on i jeszcze jeden on... Mężczyźni do lizania, jak znaczki pocztowe.
|
|
 |
popełnił najwiekszy błąd w moim życiu - skradł mi serce.
|
|
 |
teoretycznie jest fantastycznie, a generalnie jest fatalnie.
|
|
 |
Codziennie robię makijaż, układam włosy, przybieram swój najpiękniejszy uśmiech, staram się wyglądać idealnie. Czemu ? Ponieważ próbuję przekonać świat i samą siebie, że bez Ciebie też jestem szczęśliwa.
|
|
|
|