|
ojciec?mimo, że mieszkałam z Nim całe życie pod jednym dachem,nigdy nie uznawałam Go za prawdziwego.był dla mnie tylko i wyłącznie jako prawny opiekun.w domu Jego obecność zawsze mi przeszkadzała.nigdy nie usłyszałam od Niego'kocham Cię'.nigdy w życiu nie przyszedł wieczorem by utulić mnie do snu czy przeczytać bajkę.rzadko kiedy zabierał mnie na spacer.zawsze była dla Niego ważna tylko siostra-i absolutnie nie mam Jej tego za złe.to ja byłam tą gorszą.potrafił mnie wyjebać z domu w nocy,tylko dlatego,że miałam podczas kłótni lepsze argumenty od Niego.gdy dostawałam wpierdol na osiedlu-śmiał mi się w oczy, mówiąc,że jestem cieniasem. wyzywał od szmat,gdy zaczęłam być z Damianem. ale za jedno, jedyne mu dziękuję-za hart ducha.dzięki Niemu nauczyłam się lepiej napierdalać,czy też żyć na ulicy tak by nikomu nie wadzić.gdy wyzywał mnie od najgorszych - bolało, owszem, ale dzięki temu dziś jestem silniejsza.i wiem jedno-gdy będzie umierał,ja szczerze zaśmieję mu się w twarz.||kissmyshoes
|
|
|
i co z tego, że matka we mnie nie wierzy. co z tego, że ojciec się mnie wyparł. co z tego, że mają mnie gdzieś. całe życie wychowywałam się bez Nich - więc przetrwam i reszte , bez ich marnej egzystencji tuż obok mnie. || kissmyshoes
|
|
|
tak, czasem, żałuję , że nie mogę ze łzami szczęścia w oczach powiedzieć: 'mam cudownych rodziców'. często brakuje mi tego by przytulić się do mamy i powiedzieć Jej jak bardzo ją kocham. w oczach stają mi łzy, gdy uświadamiam sobie, że ojciec nie jest jednym z tych najważniejszych mężczyzn w moim życiu, bo jestem mu kompletnie obojętna. brakuje mi ich słów, które pocieszałyby mnie i dawały siłę na dalsze życie. brakuje mi tych prawdziwych rodziców, bo nigdy tak na prawdę ich nie miałam. || kissmyshoes
|
|
|
chcesz mnie dobić. dopierdolić psyhicznie z każdej strony. czym sobie załużyłam, "tato"? || kissmyshoes
|
|
|
nie, nie byłam dobrym dzieckiem. dlaczego? odpowiedź jest prosta. bo jeśli ktoś nie daje mi od siebie kompletnie nic, to ja robię dokładnie to samo. nie będę dobrą, grzeczną i ukochaną córeczką, dla ludzi, którzy nie dali mi prawie nic. nie jestem w stanie obdarzyć szacunkiem człowieka, który zamiast być moim ojcem i wspierać mnie - każdego dnia udowadniał mi, że jestem nic nie warta. nie powiem 'kocham Cię' do kobiety, która mając gdzieś rodzinę spakowała walizki i wyjechała do pracy, bo jak twierdziła pieniądze są ważniejsze. gdzie tutaj pojawić ma się cokolwiek z mojej strony? jakiekolwiek uczucie, jakikolwiek szacunek i jakakolwiek wdzięczność ? nie ma takiej opcji - bo nie zawdzięczam im nic, prócz życia. i wiem, że to wiele, ale wiem też, że gdyby mogli to zapewne z chęcią by mnie go pozbawili. || kissmyshoes
|
|
|
|
I nigdy nie piłaś tygodniami, nie paliłaś trawy z ziomami, nie miałaś styczności z fetą, nie widziałaś nikogo z bletą. Nie musiałaś bronić kumpli nocami, bo zostali nakryci z dragami. Więc ogarnij, mała, bo po wódzie ci odpierdala. / kredkinabaterie4
|
|
|
tak tak napierdalajcie dalej ze jestem ta najgorsza./karusiek23
|
|
|
|
wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy ? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos ? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na Niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że Jemu już nie zależy ? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa ? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu ? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego ? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz ? nie wiesz ? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany
|
|
|
siedząc w domu dopić wódkę, wyjść do ziomów gdzieś na wódkę
i znów na pełnej kurwie myląc dzień wczorajszy z jutrem
|
|
|
|