|
Przepraszam mamo, to jest silniejsze, nie umiem sie bronic, wiem ze Cie ranie, wiem ze postepuje zle ale od malolata wychowywala mnie ulica kto mial mi pokazac ta dobra droge, kto mial mi dac przyklad, wiem ze po czesci to moja wina, ale zrozum ze brakuje mi rodzicow brakuje mi tego jebanego uczucia dlatego uciekam od tego swiata dlatego tak czesto popadam w nalog to dlatego dzien w dzien widzisz mnie zmelanzowana przepraszam, ale inaczej nie umiem sobie radzic z problemami nikt mnie inaczej nie nauczyl...
|
|
|
Czemu akurat ja popadam w nalogi.? Czemu nie umiem powiedziec dosyc.? Czemu wpierdalam sie znowu w to bagno...
|
|
|
Podobno najpiękniejsze lata to te młodzieńcze , tylko ja tak mało z nich pamiętam . Ciągłe picie do nieprzytomności , sex , narkotyki , dyskoteki , ustawki .Łzy matki , awantury ojca , problemy w szkole i częste wizyty na komisariacie . Wiesz ja chyba żałuje tych lat , żałuję że tak często do nich wracam / nacpanaaa
|
|
|
Nienawidzę gdy ktoś mówi mi że jestem źle wychowana. To nie prawda . Wiesz rodzice wychowali mnie najlepiej jak umieli . Wiem co dobre tylko problem tkwi w tym , że czasem wolę kroczyć inną drogą . Tą którą wskazała mi ulica .Nic na to nie poradzisz ale wiedz że to nie kwestia wychowania . / nacpanaaa
|
|
|
Sobota wieczór, wracam ledwo trzymajac sie na nogach. Wchodze do domu rodzice jak zwykle zmelaanzowani, nie patrzac pod nogi wchodze do swojego pokoju rozbieram sie i mimowolnie padam na łózko, nagle wpada ona- "przyjaciółka" , przez ktora spadłam na same dno, patrzy na mnie -Ćpałaś?- pyta, Od kad wybrałas jego ,i zmarnowałas 11 lat naszej przyjazni tylko to mi pozoatało ,popatrzyłam na nia miała swieczkiw oczach ja udawałam twarda, Nie musisz tego robic, zawsze bede z Toba-powiedziala szeptem. Juz jest za pozno, teraz moje serce zostało w bletce to dla niej teraz zyje, a Ty spierdalaj do swojego kochasia on kiedys odejdzie a moja "miłośc" zostanie na zawsze, ze łzami w oczach wyszla z mojego pokoju. Wstałam spojrzałam w swoje odbicie w lustrze i zobaczyłam zraniona nastolatke nierazdzaca sobie, samotnosc mnie dobila.
|
|
|
znowu wale krechę z myślą, że będzie tą ostatnią. I albo się zaćpam, albo skumam, że nie warto. / Bonson&Matek
|
|
|
by mieć spokój umysłu - oddali serca blantom
|
|
|
|