 |
szczeniacka miłość, to nie dojrzała miłość,
zaufanie, zrozumienie są prawdziwą siła,
jakby nie było wciąż będę się starał,
przeszłość minęła dziś już nie nawalam,
|
|
 |
Sytuacja jedna w odbiorze myśli różne,
Ty widzisz kwadratowo ja widzę podłużnie,
Na jednym świecie przyszło i tak nam żyć,
lecz życie bez miłości nic nie jest warte nic,
|
|
 |
kochamy się znów, znów kręci się ziemia,
spełnia się sen, spełniają się marzenia
w dobie oszołomienia powróciła chemia,
czystego tchnienia bez przebaczenia nie ma,
bolesna prawda niż cukierkowe kłamstwa,
za pięć dwunasta by była sprawa jasna
miłość jak czkawka każdego czasem targa.
|
|
 |
prawdziwa miłość przetrwa wszystko, jesli grasz w tę gre to musisz GRAĆ CZYSTO
|
|
 |
Bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija
|
|
 |
Rodzina? jest dla mnie najważniejsza, kocham ich ponad wszystko. Tylko co z tego? Co z tego, że są dla mnie całym światem? tak, kochają mnie, ale nie mogę im zaufać, nigdy nie powiem im tego , co mi dolega.
|
|
 |
"Zdaje się, że tylko starzy ludzie potrafią siedzieć obok siebie, milczeć i nie czuć sie niezręcznie. Młodzi, popędliwi, niespokojni, zawsze muszą przerwać ciszę. Wielka szkoda, cisza bowiem jest czysta. Cisza jest święta. Żbliża ludzi, gdyż tylko Ci, którzy się dobrze, że sobą czują, mogą siedzieć w milczeniu. O to wielki paradoks."
|
|
 |
" Zatrzymuję się i krzyżuję ramiona, oglądając się przez ramię, by się upewnić, że nikt za nią nie idzie. Wreszcie sprawia wrażenie rozluźnionej. I wtedy mam uczucie, jak gdybym był świadkiem cudu - Savannah powoli wznosi twarz ku księżycowi. Skąpana w jego blasku, chłonie ten widok, ogarnięta wspomnieniami, które uwolniła. Pragnę tylko jednego - dać jej znać, że jestem tutaj. Zostaję jednak na swoim miejscu i również wpatruję się w księżyc. I przez okamgnienie niemal mam wrażenie, że jesteśmy znowu razem. "
|
|
 |
"Ale okazywanie miłości, jak potem zrozumiałem, to coś więcej niż dwa słowa wymamrotane przed zaśnięciem. Miłość trzeba bez ustanku podsycać , pielęgnować choćby drobnymi codziennymi gestami. "
|
|
 |
(...)Nie kogoś takiego jak Ty, lecz Ciebie, nasze dusze bowiem zawsze muszą się połączyć. A potem z powodów, których żadne z nas nie pojmuje, zmusza się nas do rozstania. Jakżebym pragnął móc powiedzieć, że wszystko dobrze się skończy. Mogę Cię tylko zapewnić, że zrobię, co w mojej mocy, by tak sie stało. Gdybyśmy jednak już się nigdy nie spotkali i dzisiaj rozstali na zawsze, wiem, że ponownie zobaczymy się w przyszłym życiu. Znowu sie odnajdziemy i może gwiazdy się odmienią, tak że w kolejnym wcieleniu nie tylko będziemy się kochać, ale zostaniemy nagrodzeni za wszystkie nasze wcześniejsze cierpienia.
|
|
 |
Rozstanie boli tak bardzo dlatego, że nasze dusze stanowią jedno. Może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. Może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdywaliśmy. I może za każdym razem z tego samego powodu nas rozdzielano. Co oznaczałoby, że dzisiejsze pożegnanie równa się pożeganiu sprzed dziesięciu tysięcy lat i stanowi preludium przyszłego pożegnania. Patrząc na Ciebie, widzę Twe piękno i czar i wiem, że w każdym Twoim wcieleniu stają się one coraz wyraźniejsze. I wiem, że każde moje poprzednie wcielenie poszukiwało Ciebie. (...
)
|
|
|
|