 |
|
ziom, by wygrać zdarza mi się igrać z ogniem.
|
|
 |
|
ziom, by wygrać zdarza mi się igrać z ogniem.
|
|
 |
|
Chwile ulotne są ,czas zbyt szybko pędzi.
|
|
 |
|
Potem coś na przeszkodzie stanęło, braterstwo runęło...
|
|
 |
|
Czas nie zwalnia, zapierdala coraz prędzej
Póki możesz bierz sprawy w swoje ręce.
|
|
 |
|
Ja podejmę ten wysiłek, wiem, że nie ma na co czekać,
Tylko w tym dorosłym życiu dziś jest niedojrzały dzieciak.
|
|
 |
|
grałam w w klasy, więc wiem co to trueschool, dziwko!
|
|
 |
|
26 grudnia, był 2000 rok i dlatego nienawidzę drugiego dnia Świąt
|
|
 |
|
Oddałbym wszystkie wersy za jeden Magika, dla życia za życie by tym rap mógł oddychać.
|
|
 |
|
Chuj nie ma nóg, a stoi / nonmenefregauncazzo
|
|
 |
|
Wyszła na fajkę. Skatepark był pusty. Założyła kaptur na głowę, włożyła słuchawki do uszu i utonęła w głosie Ostrowskiego. Kiedy tak odpływała ktoś klepnął ją w plecy. Wstała natychmiast z głośnym krzykiem. 'Czyś Ty, kurwa, oszalał?! To wcale nie jest zabawne!' Syknęła na widok jego chamskiego i pięknego uśmiechu. Usiadła z powrotem i odpaliła kolejną fajkę. Stał i patrzył, jak truje sobie płuca dymem. 'No co?' Zapytała cicho i wstała, żeby nie patrzył na nią z góry, choć i tak był o wiele wyższy. Chłopak tylko podszedł. Wyjął jej papierosa z dłoni i zaciągnął się dymem, który po chwili wypuścił wprost na jej twarz. 'Milutko.' Szepnęła. Przyciągnął ją do siebie i stali tak jakiś czas. Rozchyliła lekko usta, a on uśmiechnął się zawadiacko. 'Uważaj.' Mruknął, patrząc w jej oczy. 'Na co?' Uniosła jedną brew do góry. 'Na mnie.' Odpowiedział i cmoknął ją w kącik ust. Czuła, jak serce powoli łamie jej żebra. / just_love
|
|
|
|