 |
|
Uśmiechnij się i powiedz że wszystko jest okej. Widząc go odwróć się i wytrzyj łzę która właśnie spływa Ci po policzku.
|
|
 |
|
żeby w życiu dostrzec piękne momenty, trzeba uodpornić się na wszelką krytykę i obojętność drugiego człowieka.
|
|
 |
|
przez łzy patrzyłam na telefon i przychodzące połączenie od Niego. zaciągnęłam się papierosem, i popijając dym drinkiem - wcisnęłam czerwoną słuchawkę. to był koniec, definitywny - wtedy tak na prawdę się skończyliśmy. dokładnie wtedy, gdy pierwszy raz byłam w stanie powiedzieć Ci 'nie'.
|
|
 |
|
słońce zachodzi gdzieś za horyzont, kolejny wieczór, zerkam w niebo i nie widzę nic, nie ma tam Nas. gwiazdy nie kreślą już Twojego uśmiechu, nie układają się w schemat uczuć, wciąż na niebie ryjąc ślad naszych inicjałów, przeszłością idealnie połączonych w całość. to ono dla Nas staje się jakby obce, a wraz z nim zanika wszystko inne, zerowy przekaz, streszczenie istnień, Nas już nie ma.
|
|
 |
|
Brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje.
|
|
 |
|
Koniec pierdolenia o tym, czego nie ma.
|
|
 |
|
leżysz na łóżku, czujesz jak umierasz z tęsknoty. nie wytrzymujesz, więc wstajesz, musisz coś z sobą zrobić. masz ochotę rozpierdolić wszystko dookoła, ale nie masz siły nawet płakać. obijasz się o ściany. lądujesz w łazience, nalewasz do wanny gorącej wody. otwierasz okno. puszczasz na full Pezeta i zapalasz papierosa. kładziesz się do wanny w ubraniach. pierdolisz wszystko. czujesz tylko chłód, który wdziera się do łazienki przez okno i zarazem parzące gorąco wody. leżysz, spalasz papierosa do końca. nie myślisz, nie masz ochoty już na nic. zanurzasz się pod wodę
|
|
 |
|
Co zrobiłam ci, że tak bardzo chcesz bym dławiła się wspomnieniami oprócz tego, że chciałam ci pomóc, że chciałam przy tobie trwać, że na łożu śmierci chciałam trzymać cię za rękę i z rozpaczy umrzeć trzy sekundy po tobie? Co ja ci zrobiłam?"
|
|
 |
|
"Niebo wciąż to samo, tylko prośby do Boga inne".
|
|
 |
|
Myślicie, że co? Że jak powiecie mi "znajdziesz sobie innego" albo "on nie był ciebie wart" to przestanę go kochać? Myślicie, że to takie łatwe zapomnieć o osobie, która dała ci tak wiele? Nie łatwo jest się odzwyczaić od osoby, dla której oddało się serce i równie nie jest łatwo odzyskać te serce w jednej całości.
|
|
 |
|
podobno najpierw to my cierpimy przez kogoś, później ktoś cierpi przez nas, a na samym końcu jesteśmy szczęśliwi . ciekawe czy to się sprawdza
|
|
 |
|
Widziała noce pełne bólu, dni takie same, wie co to znaczy mieć serce złamane.
|
|
|
|