 |
je m'en irai poser tes portraits a tous les plafonds, de tous les palais, sur tous les murs que je trouverai. et juste en dessous, j'écrirai : je T'aimais, je T'aime, je T'aimerai. ♥
|
|
 |
I przecież to nie będzie trwało wiecznie, nie między Wami. Przecież wiesz jaka jesteś i wiesz jaki On jest, i to takie oczywiste, że wreszcie popełnicie jakiś ostateczny błąd, który tą całą konstrukcję zniszczy. Do diabła, masz już to przed oczami: swój płacz po nocach i Jego z wódką, Bóg wie gdzie. Będzie ciężko, Twoje serce przejdzie tortury, utrzymasz się ostatkami sił, ale mimo to nie zawracasz z drogi do pełnego zatracenia. Nie, wciąż Go całujesz, jakbyś nie miała świadomości jakie to wszystko jest kruche.
|
|
 |
irracjonalny niepokój zaczyna zadamawiać się z uśmiechem w moim sercu. boję się - bólu, rozczarowania,przeszłości w starciu z teraźniejszością. boję się go stracić a jeszcze bardziej boję się posiadania go. wiem, że jesteśmy na idealnej drodzę do beznamiętnego krzywdzenia się, mam świadomość naszych niedoskonałości i tego,że szybkim, sprawdym krokiem idziemy dzielnie za rękę na dno moralności.mimo wszystko, wspaniale jest budząc się widzieć jego uśmiech. i nawet ze świadomością,że nie powinniśmy w to brnąć piękne jest wspólne,rzetelne łamanie zasad. / nerv
|
|
 |
|
bawić to się możesz moim językiem, ale nie uczuciami. | sroczka 94
|
|
 |
Święty Mikołaju, czas na podsumowanie. Nie ukrywajmy, w tym roku wyjątkowo daleko mi od bycia grzeczną. Za dużo procentów, za dużo facetów, za dużo bezwstydności, brak pokory, krzywdy wyrządzane innym. Tak, tak, wiem, mimo to - proszę o tego faceta. Nie pakuj, nie potrzeba, szybciej będzie dostępny. I proszę, cholera, zapobiegając kolejnym wybrykom, daj mi Go, bo w ostateczności zdobędę Go samodzielnie, a nie musi odbyć się to spokojnie. Zobacz, w oczach odbijają mi się banery ze świątecznymi reklamami - wcale nie widzisz tej przeszłości, którą mam wyrysowaną w źrenicach, jasne?
|
|
 |
niebezpiecznie jest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie.
|
|
 |
za bardzo kocham wolność, żeby się wiązać. / md.
|
|
 |
|
Późną nocą siedzę przy parapecie, księżyc wysoko, słuchawki, a przez odtwarzacz przebija się kolejny kawałek. Spoglądając tak w niebo, uważnie wsłuchuję się w tekst, i chyba naprawdę tęsknię. Gwiazdy irracjonalnie układają swój bieg na podobiznę Twojego uśmiechu. Jest coraz cieplej. Wiem, że tu jesteś, że jesteś tu sercem. Czuję Cię, z każdą minutą coraz bardziej, z każdą chwilą coraz mocniej. Chcę. Chcę, żebyś tu był, żebyś był ze mną, zawsze, gdy tego potrzebuję, a tylko Ty wiesz kiedy, bo wszystko to, czego mi potrzeba, to tylko i wyłącznie Ty. / Endoftime.
|
|
 |
minęło 926 dni, 22.224 godziny, 1.333.441 minut, 80.006.469 sekund, od Twojej śmierci, a czas nie zatrzymał się ani na chwilę. bezlitośnie biegł dalej, z każdą chwilą zabliźniając rany. chciałeś, żebym szła naprzód, wiem to. tak bardzo chcesz żebym zaczęła od nowa, zapomniała, zaczęła żyć życiem, jakiego zawsze dla mnie chciałeś. lecz mimo tego czasu, ja wciąż pamiętam. bo byłeś ważny, jesteś ważny. i mimo faktu, że Twoje Ciało leży kilka metrów po ziemią, a Dusza unosi się gdzieś nad horyzontem, Ty żyjesz. żyjesz we mnie, w każdym oddechu i uderzeniu serca. bo jeśli miłość nigdy nie umiera, będziesz żył wiecznie. /md.
|
|
 |
i w sumie to chciałabym wiedzieć, czy na mój widok czyjeś serce bije szybciej. / md.
|
|
 |
wszystko jest łatwiejsze, gdy przestajesz to sobie utrudniać. / md.
|
|
|
|