 |
życie to suka, ale w każdej suce można się zauroczyć. / nerv
|
|
 |
bo czasem już nie chcę. nie chcę być twoją kobietą, nie chcę cię widzieć, kochać, całować... czasem wątpię czy kiedykolwiek będzie nam razem dobrze. gdzieś między kolejną stróżką krwi i butelką piwa zgubiliśmy sens, i nic nie wskazuje byśmy znów go znaleźli. wtedy płaczę, a moje usta bezwolnie powtarzają 'nienawidzę go'. ranisz mnie tak bardzo, nie wiem czy tak powinno być. czasem po prostu nie daję sobie rady, ale ci się nie przyznam. nie chcę cię ranić, chociaż ty nie masz przed tym oporów. nie chcę tak. czasami nie chcę być twoją kobietą, nie chcę byś był moim mężczyzną. czasami po prostu mam dość. ehh... / md.
|
|
 |
Mam złe myśli, sama się ich boję, ale przecież są takie realne. Chcę krzywdzić. Ot tak po prostu – chcę zadawać ból i przyglądać się temu z iskierkami w przećpanych oczach. Chcę tego. Chcę się odwdzięczyć za wszystkie krzywdy, chcę poczuć satysfakcję – przecież niecodziennie rozpierdala się komuś życie. Nie chcę się już gubić i upadać – chcę za to powodować zgubę i upadki i w dodatku pragnę szyderczo się z tego śmiać. Zaczynam się siebie bać, więc na moment odpędzam od siebie czarne myśli, ale wracają. Kurwa, wracają ze zdwojoną siłą. Chyba jednak będę musiała skazać kogoś na emocjonalną klęskę. Tak mi przykro. / nerv
|
|
 |
Kochasz go, kochasz i sama nie rozumiesz swojego absurdu. Przecież Cię rani, wciągnął Cię do swojego zainfekowanego bólem świata i choćbyś nie chciała współodczuwasz każdy Jego upadek. Niszczy Cię, tak po prostu, po ludzku, stopniowo stajesz się emocjonalnym wrakiem z nadzieję w obłąkanych oczach. I przecież masz tę pierdoloną świadomość,że trzymacie to kruche uczucie w dłoniach i wystarczy moment nieuwagi, jeden nierozważny krok, potknięcie i wszystko z hukiem wyląduję na stercie tak dobrze znanej Wam udręki. Mimo to jesteś przy nim, Jego ramiona są Twoim wszechświatem a oczy nieskończonością. Trwasz w paradoksie, który Cię przeraża a jednocześnie niemiłosiernie pociąga, kręci. Lubisz przecież tę brawurę. To nic,że z dnia na dzień świat może przestać istnieć – tylko dlatego,że zabraknie Jego – osoby, która gwarantuję przetrwanie, jest schronem i bywa zakładą. / nerv
|
|
 |
Nigdy nie wiadomo, z jakiej racji przypomina nam się akurat to, a nie co innego. Pojawia się nagle, ot tak, nie pytając o pozwolenie. I nigdy nie wiesz, kiedy da ci spokój. Jedyne czego możesz być pewnym, to że, niestety, nawiedzi cię ponownie. Ale zazwyczaj to kwestia kilku sekund. I już wiem jak sobie z tym radzić. Wystarczy nie poddawać się temu zbytnio. Jak tylko pojawi się wspomnienie, należy niezwłocznie zostawić je samemu sobie, oddalić się natychmiast, bez żalu, nie idąc na żadne ustępstwo, pozwolić by pozostało nieostre, nie dać mu się wciągną. Tak, by uniknąć bólu. / tylko Ciebie chcę.
|
|
 |
czy można wybaczyć zdradę, nawet jeśli się kocha tak bardzo?
|
|
 |
DIE YOUNG & STAY BEAUTIFUL.
|
|
 |
Są chwile dla których warto żyć, i może jeszcze do nich nie doszliśmy. Nie martw się, kiedyś poczujesz co to szczęście, a póki co poznaj życie/inmyveins
|
|
 |
pozmieniało się dokoła . nie wiem czy to świat zwariował czy to ja łapię lekką schizofrenie i dziwnego doła /Pih
|
|
|
|