 |
Z reguły wszystko wydawało się być tak idealne, nieskazitelne. Jednak coś pomiędzy nami pękło, kiedy wizja wspólnej przyszłości została zepchnięta na dalszy plan, a życiowe cele, które wspólnie budowaliśmy wymazane jednym ruchem. Zrozumiałam, że coś się popsuło, że nie wezmę już tego samego ołówka w dłoń i nie namaluję na naszych twarzach szkiców uśmiechów, które tak często się pojawiały, gdy tylko mieliśmy wspólną chwilę dla siebie. Kredki w różnych barwach się połamały bądź pogubiły. Wiem, że są gdzieś porozrzucane po moim pokoju, lecz nie mam sił ich szukać. Nie chcę i też nie mogę. Zdaję sobie sprawę, że jeżeli ruszę je i zacznę coś nimi robić moja przeszłość powróci, a tak nie może się stać. Nie mogę sobie pozwolić na powrót dawnego życia. Nie, nie tym razem, kiedy po tylu miesiącach odbudowałam swoje życie, gdzie uśmiech zaczął częściej gościć na mojej twarzy niż łzy. Nie mogę tego zburzyć, nie pozwolę sobie na to, aby przeszłość po raz kolejny mną zawładnęła.
|
|
 |
Zmieniłam się. Nie jestem już taką osobą, którą znałeś trzy lata temu. Nie jestem tą cholernie zagubioną dziewczynką, która nie zna swojego miejsca na ziemi. Jestem teraz inna, zupełnie inna. Dorosłam. Nie tylko wiekiem, ale też i psychicznie dorosłam. Zrozumiałam, jak wiele błędów popełniałam, nauczyłam się od nowa żyć. Nauczyłam się odróżniać dobro od zła. Pomimo, że czasami jeszcze dam się w coś uwikłać, w coś co może być niebezpieczne, to tym razem umiem się powstrzymać, umiem wyznaczyć sobie granicę, której nie przekroczę niezależnie od tego, jak ktoś zmuszałby mnie do tego. Jestem inna też pod względem fizycznym. Nie poznasz już mnie. Nie odnajdziesz we mnie zbuntowanej, dorastającej nastolatki. Wyrosłam z pewnych głupot, które robiłam przy Tobie. Przestałam igrać z życiem i śmiercią. Uwolniłam się od starych błędów i nauczyłam się doceniać to co mam, a przynajmniej wciąż się staram to robić. Dostrzegłam również, jak wiele błędów popełniłam, których nie mogę już cofnąć.
|
|
 |
"żadne powietrze nie smakuje tak jak powiew pierwszej miłości."-dla.niej
|
|
 |
"budzę się rano, ledwo widzę swój zielony sufit. podnoszę się z łóżka lecz jednak nie wstaje. przychodzisz Ty, przecierasz moje oczy z zmęczenia i zabijasz moje lenistwo namiętnym pocałunkiem. czuje się fajnie, poranek naprawdę niezwykły, lecz to nie koniec.spogląda na moją twarz i dłonią przesiąkniętą miłością ociera mgle często widzianego smutku następnie kładzie swoje drobne ciało obok mnie i uśmiecha się zachęcająco. dotykam jej skóry i niewątpliwie szybko na moim ciele pojawiają się ciarki, połykamy każdą krople naszego podniecenia. przez dłuższy czas pozostajemy od świata odłączeni."-dla.niej
|
|
 |
"któregoś dnia rzucę to wszystko,
i wyjdę rano niby po chleb,
wtedy na pewno poczuję się lepiej,
zostawię za sobą ten zafajdany świat."-Rysiek Riedel
|
|
 |
"jak dziś zamkniesz oczy zamiast czarnego tła zobaczysz mnie wtulonego w Twoje serce."-dla.niej
|
|
 |
"zaufała mojemu wyrazowi twarzy choć dla wielu nie był zbyt wyrazisty i powalający na ziemie. podparła swoje życie na moich ramionach i zaczęła łapać moje słowa które pomagaly jej utrzymać rówowage. zacząłem zabawiać jej słuch mówiąc o szczęściu, radości i miłości podobało jej się to. dotykiem zaznaczyła swój teren i na ciele zapisała- on jest mój. powaliła się na mnie i zaczęła namiętnie całować, kolorowała swoimi ustami każdą sekundę. wtuliła się w ramiona i odnalazła w nich ciepło i miejsce gdzie mogła uderzyć mnie pociskiem pozytywnych uczuc."-dla.niej
|
|
 |
Zawsze znajdę ten kaprys, który będzie mną kierował, abym więcej z Tobą nie rozmawiała. Bo pomimo tego co wspólnie przeżyliśmy zrozumiałam, że Twoja obecność w moim życiu i przy mnie była dla Ciebie zabawą, przed którą nie zdążyłam uciec. Udawało Ci się mnie wykorzystywać, jak tylko chciałeś. Grałeś na moich uczuciach, nie patrząc na to, że mogę naprawdę Cię kochać, przecież udawanie różnych osób było czymś naprawdę dla Ciebie wyjątkowym i niepowtarzalnym, prawda? Tylko wciąż nie jestem w stanie pojąć dlaczego właśnie mnie to spotkało, dlaczego tak długo pozwalałam Ci się wkręcać w to wszystko pomimo, że już dawno byłeś u mnie na straconej pozycji. Zawsze tłumaczyłam sobie, że to była wina lęku przed samotnością, że kolejny raz może nie umiałabym się po rozstaniu z Tobą pozbierać, ale po pewnym czasie zrozumiałam, że to nie było to. Po prostu byłam do Ciebie przyzwyczajona za bardzo. Uzależniłam się od Ciebie, co sprawiło, że nie mogłam sama odejść, bo nie umiałam.
|
|
 |
Niezależnie od starań, od dobrych chęci Twój ruch zawsze będzie błędem. Tak samo, jak Twoja egzystencja, której sensu nigdy nie rozumiesz.
|
|
 |
"zabawiam dziś się z pogodą, skacze po dźwiękach Twojego cieniutkiego głosu, obrywam jabłka niektóre przepełnione gorzką słodyczą, z uśmiechem na twarzy tak bezsensownie cieszę się z każdego dnia."-dla.niej
|
|
 |
"wyjdź na dwór zobacz niebo jest niebieskie, wymalowałem je pod kolor twych oczu. wsłuchaj się w letni koncert specjalnie ułóżony dla Ciebie. zamknij oczy i podnieś rękę do góry wtedy Cie chwycę i przyciągne na jedną z chmur i pokażę jak świat powoli się kurwi."-dla.niej
|
|
|
|