 |
szczęściem był kolor jego oczu, jego śmiech, jego obecność...
|
|
 |
nie chcę już oddechu na karku i dłoni na biodrach. dotknij mnie sercem.
|
|
 |
bo jestem idiotką która tęskni nocami.
|
|
 |
nie idę na kompromis, albo bierzesz mnie całą, albo wcale.!
|
|
 |
jesteś jedną z tych osób, o których nie zapomina się pomimo wyrządzonych krzywd !
|
|
 |
połykała łzy, później ta cholerna miłość wyżerała Ją od środka.
|
|
 |
historia z praktykantem i już brzęczenie grzejnika stało się ciekawsze od Jego gadki.
|
|
 |
a każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę.
|
|
 |
. obiecuję , że wrócę i że zawsze będę tylko obiecaj że Ty też < 3
|
|
 |
Nie wyobrażam sobie momentu w którym mogłabym go stracić.
|
|
 |
Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać.
|
|
 |
nie lubię patrzeć na to, jak psuje mi się kontakt z osobami, na których mi zależy.
|
|
|
|