 |
CZ. 1.
- jesteś cała przemoknięta! - krzyknął, widząc ją w progu mieszkania. - rozbieraj się, natychmiast! - nie tak szybko, kochanie. - powiedziała, drwiąco. - zrzucaj to mokre ubranie, ja nie żartuję. przecież się przeziębisz. - powiedział z troską w oczach. rozebrała się do naga, a później niechlujnie zarzuciła na siebie, za duży sweter. - wyglądam jak własna babcia, powiedziała, siadając w fotelu. - lubię dojrzałe kobiety. - zażartował, podając jej ręcznik. wycierała swoje miedziane włosy. klęknął przed nią. - co Ty wyprawiasz? - zapytała. masz takie zmarznięte stopy. chcesz zachorować? - spytał, ubierając na jej nogi wielkie, pluszowe kapcie. - nienawidzę kiedy się tak obsesyjnie o mnie troszczysz.
|
|
 |
Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego.
|
|
 |
Jesteś już mój ! Do góry ręce, to napad na serce
|
|
 |
Mówią, że kiedy rodzi się człowiek - z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części.
Jedna trafia do kobiety, a druga do meżczyzny. Sens życia polega na odnalezieniu tej drugiej połowy.
Swojej własnej duszy...
|
|
 |
rób hajs, ale pokaż swą prawdziwą twarz, jak ją masz.
|
|
 |
fizykę i chemię tylko nazwali imieniem, szkłem i okiem, a prawda przeszła bokiem.
|
|
 |
synu, to jest kurwa rap, kochasz go ?! pokaż to !
|
|
 |
poznasz głupców, mających łzy mądrości.
|
|
 |
otwieram butelkę i puszczam stare klasyki, coś mi przypomina o niej i o tym jak zostałem z niczym.
|
|
 |
kochanie, jestem głodny życia i spragniony wyzwań. nie da się bez ryzyka, niezależności wygrać. nie ma, że ktoś Ci dziś da do szczęścia bilet.
|
|
 |
ona mogłaby tu ze mną być i szaleć do upadłego.
|
|
|
|