 |
Stałam się niesamowicie silna. Jestem twarda, nic nie jest w stanie mnie złamać. Nic i nikt. Czasem mnie to przeraża. O nic nie dbam. Nic mnie nie obchodzi. Mam wszystko gdzieś. Jestem obojętna na innych i ich uczucia. Mam serce z kamienia. Nie wiem dlaczego tak jest, może to i dobrze, ale czasem moja obojętność w stosunku do wszystkiego mnie przeraża. Jak mogłam tak radykalnie się zmienić?
|
|
 |
Co się stało? Kto mi to zrobił? Nigdy nie chciałam być człowiekiem posiadającym serce z kamienia...
|
|
 |
Jakoś dziwnie mi Cię dzisiaj brakuje. Stanowczo za bardzo.
|
|
 |
zostałem obdarzony przez ciebie siłą większą niż superman, kapitan ameryka, papaj, asterix i obelix razem wzięci. wdech i już wiem, wiem to na pewno. mogę przenosić góry, morza i oceany. / niepowazny.
|
|
 |
trochę to niepoważne, tak stracić głowę. zawsze mówiłem sobie, że o wiele bezpieczniej zachowywać dystans wobec ludzi z sobą samym włącznie. włamałaś się do mojego świata jak fachowiec łamiąc szyfry. żaden alarm nie ostrzegł mnie przed miłością. / niepowazny.
|
|
 |
każdego dnia, gdy patrzę na twą piękną twarz widzę odrobinę bólu, cierpienia. I serce mi się rozpierdala, bo nie umiem Ci pomóc a tak bardzo bym tego pragnął. / niepowazny.
|
|
 |
Widzę że jesteś dostępny, ale nie rusza mnie to, bo wiem, że i tak nie napiszesz.
|
|
 |
Stałam się niesamowicie silna. Jestem twarda, nic nie jest w stanie mnie złamać. Nic i nikt. Czasem mnie to przeraża. O nic nie dbam. Nic mnie nie obchodzi. Mam wszystko gdzieś. Jestem obojętna na innych i ich uczucia. Mam serce z kamienia. Nie wiem dlaczego tak jest, może to i dobrze, ale czasem moja obojętność w stosunku do wszystkiego mnie przeraża. Jak mogłam tak radykalnie się zmienić?
|
|
 |
Co dzień przechodzę tuz obok Twojego okna, Twojego bloku. I gniew mnie rozpiera. Jestem zła, bo wiem, że jestem dosłownie dwa , trzy metry od Ciebie a nie mogę Cię zobaczyć ani dotknąć.
|
|
 |
Mogłeś darować sobie te dzisiejsze życzenia, nie wiem po co w ogóle przypominałeś mi o swoim istnieniu.
|
|
 |
nie wyobrażam sobie, że kiedyś może nadejść moment, że budząc się rano dojdzie do mnie myśl, że Cię nie ma, że odeszłaś. zostawiłaś mnie samego na tym cholernie trudnym świecie, kroczącego po stronie zła. że zabierzesz ze sobą powietrze którym oddycham. nie odchodź. jesteś definicją mojego nieskończonego szczęścia. / niepowazny.
|
|
 |
` "Wyścig do szelestu. Po chuj mi to wszystko? Ja to ja, a nie imię i nazwisko."
|
|
|
|