 |
zaprosił ją na imprezę , zjawiła się punktualnie . cały wieczór nie zwracał na nią uwagi , siedział z kumplami opowiadając o byłych dziewczynach . - pamiętasz w ogóle, że masz dziewczynę? - zapytała podchodząc do nich. spojrzał na nią rozbawianym wzrokiem . - naprawdę myślisz , że mi na Tobie zależy? przepatrz na oczy dziewczyno . - zaśmiał się głośno . uderzyła go w twarz i powstrzymując łzy wyszła . pobiegł za nią , złapał ją za rękę i odwrócił przodem do siebie . - jeśli myślisz , że to Ci się upiecze to się grubo mylisz . - syknął zaciskając jej dłońmi policzki . wyrwała się z jego uścisku . pchnął ją mocno aż upadła na chodnik , odbiegł a ona zapłakana została nie dowierzając , że mężczyzna 'jej życia' okazał się takim skurwysynem.
|
|
 |
nigdy nie myślałam , że będę szczęśliwa z chłopakiem którego jeszcze niedawno mijałam na ulicy bez słowa , trącając koleżankę i pytając co to za ciacho . z czasem zaprzyjaźniłam się z pewną dziewczyną , pamiętam jak dziś kiedy pierwszy raz poszłam do jej domu a niespodziewanie on wszedł do kuchni jak zwykle przygryzając dolną wargę . nie miałam pojęcia , że to jej brat . tego dnia wszystko się zaczęło , stał z resztą braci pod ścianą nie spuszczając ze mnie wzroku , to wtedy mu wpadłam w oko a jego serce zdobyłam dopiero po sześciu miesiącach , nie było łatwo , nie zliczę ile razy przez niego płakałam , ile razy byłam w totalnej rozsypce . miał cholernie ciężki charakter , ciężko nam było się dogadać i momentami już odpuszczałam twierdząc , że to nie ma sensu . ale on walczył , walczył do samego końca.. zdobył to czego chciał . dostał moje serce w całości , takie tam pokaleczone i poklejone plastrami .
|
|
 |
podczas kiedy ja ryczę, wspominam i wykańczam się tęsknotą ciekawe czy on chociaż raz o mnie pomyślał
|
|
 |
wiesz, od dwóch tygodni o takiej samej porze siedzę w takiej samej pozycji , wyglądając przez okno i wsłuchując się w naszą piosenkę która teraz dostarcza mi tysiące wspomnień które tak cholernie mocno bolą , kaleczą moje serce zostawiając na nim miliony małych rysek. one tak zajebiście pieką . tęsknota za Twoją osobą wykańcza mnie jak i ten mały pierdolnik z lewej strony który i tak już ledwo co daje radę . moje oczy też Cię doskonale znają , one też przez Ciebie cierpią wylewając litry łez dziennie , tęsknią za Twoimi zielonymi tęczówkami w które mogły się wpatrywać godzinami , usta ciągle krzyczą , nie radzą sobie bez Twoich , uwielbiały je przygryzać i muskać . uszy już dawno popadły w depresje , brakuje im Twojego głosu i śmiechu . włosy się nie układają bez Twojego dotyku . wykańczasz mnie swoją nieobecnością . zamieńmy się na chwilę rolami
|
|
 |
chciałabym tak po prostu wyrzucić go ze swojego życia , pozbyć się jak jakąś rzecz , nie jest mi do niczego potrzebny i nigdy nie był . od zawsze jest dla mnie nikim i nigdy się to nie zmieni , bo nie tak zachowuje się ojciec , prawdziwy rodzic chce dla Ciebie jak najlepiej , stara się byś był szczęśliwy a nie wyzywa Cię od szmat i nie mówi ci w oczy , że dla niego jesteś nikim . często mówię , że go nienawidzę i lepiej by mi było bez niego , wcale się z tym źle nie czuję . dostaje ode mnie tyle szacunku ile ja otrzymałam od niego przez te prawie czternaście lat.
|
|
 |
będąc małą dziewczynką przyglądałam się zawsze cioci która ciągle wylewała łzy przez chłopaka. nie potrafiłam tego zrozumieć, zastanawiałam się jak można płakać przez rozstanie z chłopakiem, przecież to nic takiego. dzisiaj zdaję sobie sprawę z tego jak wiele rzeczy nie rozumiałam. miłość, związek, przywiązanie do drugiej osoby to były dla mnie zupełnie obce słowa. teraz znam ten stan doskonale, nie potrafię bez niego funkcjonować, wspomnienia, wspólna piosenka, widok jego czy wspólne fotografie po prostu łamią mi serce. nigdy nie pomyślałabym, że miłość jest taka ciężka.
|
|
 |
albo moje życie jest tak zjebane albo ja po prostu nie umiem żyć.
|
|
 |
Odległość nie znaczy nic, gdy ktoś znaczy dla Ciebie wszystko.
|
|
 |
Zdarza się, że myślę: już bardziej nie można kochać, a na drugi dzień odkrywam, że kocham o jeden dzień bardziej.
|
|
 |
zobaczyć ten blask w jego roześmianych oczach i ten sposób w jaki układają się jego usta, gdy jest naprawdę szczęśliwy.
|
|
 |
Mówisz, że ją kochasz, lecz na prawdę chcesz ją tylko w łóżku, kiedy dobrze cię popieści umiesz nazwać ją kwiatuszku .
|
|
 |
I ten sentyment do tych pojebanych spraw, do tych chorych ludzi.
|
|
|
|