 |
Trochę mnie pokochaj i trochę mnie polub, przypomnij mi ile jestem warta, przypomnij jaka potrafię być fantastyczna, udowodnij, że nadal umiem zatrzymywać ludzi, przypomnij to wszystko co o sobie zapomniałam, wystarczy żebyś bywał i żebym nie musiała nic mówić, żebyś po prostu wiedział jak się ze mną obchodzi.
|
|
 |
Dobra, jutro zobaczysz mnie uśmiechniętą, 3 tabletki na śniadanie zamiast dwóch, kokosowa cygaretka zamiast czekoladowej i wagary zamiast lekcji. Wystarczy na jebane kilka godzin optymizmu.
|
|
 |
Wybacz, ale dzisiaj jestem nie do wyjścia. Dziś nie wyglądam, nieczynna jestem, chyba też trochę nie żyje. Może jutro.
|
|
 |
I będzie jeszcze tak dobrze, że zarzygam się tęczą z tego całego szczęścia. Będzie. Kiedyś.
|
|
 |
Jestem niska, mam niedowagę, chodzę w szpilkach i pluje po chodnikach, nie znoszę się za to, ale mój ostatni facet miał zajawkę na rap, chodzę do szkoły z 2 gietami w torebce, od jakiegoś czasu mam przyjaciela geja, który musi słuchać o moich ex, lubię tabletki, nie lubię facetów, ale dziewczyn nie lubię jeszcze bardziej, widziałam kiedyś miłość, ale spierdoliła mi za granicę, właściwie to jestem nijaka, jestem zlepkiem cech które gdzieś tam, kiedyś, coś w mojej głowie uznało za odpowiednie, niczego nie ogarniam i w niczym się nie staram. Odejdź, zanim poznasz mnie tak naprawdę.
|
|
 |
Jestem kurwa tak niewyobrażalnie słaba, że aż samej mi się szkoda, co jest jeszcze bardziej żałosne niż gdyby współczuł mi ktoś inny.
|
|
 |
Ja już tak nie potrafię, to za bardzo boli, Ty za bardzo bolisz, za dużo wymagasz, a niczego nie oferujesz, nie dam rady ani jednego dnia dłużej, brawo, skończyłeś nas.
|
|
|
|